Los to nie wszystko.

[Quirinnos]

Dzięki serdeczne. Kassandro - co do owych błędnych dialogów: sam myślałem, że są złe, ale znalazłem podobne (niby nie jest związane z 'paszczą', powinno być w wielkiej, ale podobno jest to ciągnięcie jednej myśli i może być tak zapisane) w twórczości Sapkowskiego.

Zaowocowało to prawie całkowitym pominięciem ich warstwy uczuciowej, gdyż skupiłeś się głównie na tym, by zasygnalizować czytelnikowi, kto co zrobił/powiedział.

Tak. Bo taki był zamiar. Nakreślić sytuację, dopiero od pierwszego aktu zająć się uczuciami. Ale widzę, że był to jednak błąd.

Po po przeczytaniu początku mam poważne obawy, iż będzie to kolejny twór z wybrańcem w roli głównej.

Tu mogę Ci w 100% zapewnić, że nie jest to mój zamiar .

Ciągle się łudzę, że zaglądając do naszego działu fantasy, znajdę coś, co jest nastawione bardziej na analizę postaci, ich charakterów, gdzie magiczny świat jest tylko tłem.

No to może, może Cię nie rozczaruję.

Nie podoba mi się także zabieg z wprowadzeniem przyjaciela ojca, tylko po to by za chwilę zginął.

<tajemniczy uśmiech>

Dzięki jeszcze raz Wam za komentarze. Zabiorę się za korektę.

Pozdrawiam.