Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Upadek Ile-Rien III: Wrota Bogów, Martha Wells, tłumaczenie
#1
Przedsłowie

Witam wszystkich. Nie wiem czy ktokolwiek z was kojarzy taką autorkę jak Martha Wells. Napisała ona takie książki jak:
-Śmierć Nekromany
-Żywioły Ognia
-Łowcy Czarnoksiężników
-Powietrzne Okręty
Ostanie dwie książki to pierwsze dwa tomy trylogii upadek Ile-Rien, której ostatni tom: „Gate of Gods” nigdy nie ukazał się po Polsku. Wiele osób chętnie przeczytałoby o dalszych losach Tremaine, Gileada, Iliasa, Florian i wielu innych. Jednakże nie dla wszystkich czytanie po angielsku przychodzi z łatwością, zwłaszcza, że autorka ma tendencje do budowania bardzo długich i skomplikowanych zdań. Dlatego też postanowiłem w miarę swoich możliwości przełożyć książkę na Polski, a przy okazji podszkolić się w trudnej sztuce tłumaczenia.

Do rzeczy. Będę starał się publikować jedną stronę książki raz na 2-3 dni.
Czytelników prosiłbym o ocenę jakości tłumaczenia, nieraz naprawdę zakręconych angielskich zdań, propozycję alternatywnych zwrotów bądź wyrażeń, pomoc przy moim odwiecznym wrogu – interpunkcji i przy wszystkim innym co uznacie za ważne.

Życzę miłej lektury.

Ps.
Jako że to mój pierwszy post, wstawiam od razu dwie strony.
Pps.
Jeżeli ktoś chciałby zestawić tłumaczenie z oryginałem oto link do pierwszych pięciu rozdziałów
http://www.marthawells.com/ships3.htm

Strona 1 i 2

Rozdział 1
To nie jest dobry pomysł – wyszeptała Tremaine. Nie mogła zliczyć, ile razy już to powiedziała.
- Doprawdy tak uważasz? - Emanując irytacją, Gerard czyścił swe okulary chusteczką w sposób, który mógł być opisany jedynie, jako agresywny. - Obawiam się, że nie zrozumiałem, gdy mówiłaś to pierwsze siedem razy - Gerard, najwyraźniej, zliczył.
- No dobra, w porządku – Termaine wzruszyła ramionami rozglądając się po przedsionku. Nie chciała tutaj być. Budynek, będący częścią Kapidarskiego Senatu, był bardziej szanowany za swoja historyczną wartość niż komfort czy utylitarność. Zimny i nie za dobrze oświetlony korytarz został wyłożony ciemnym drewnem, a wysoko zawieszony sufit nosił żółte ślady starych zacieków. Pułkownik Avier i kilku dygnitarzy, włączając w to Rienskich oraz Parsyckich ambasadorów w Kapidarze wraz z członkami swych kadr, również czekali, stali niedaleko w małych grupkach, udając że są pogrążeni w przyjaznych rozmowach. Gerard był jedynym obecnym Rieńskim czarnoksiężnikiem; dekret bezpieczeństwa nakazywał, by Królowa Ravenna była obsadzona załogą i w każdej chwili gotowa do opuszczenia portu w Kapistown. W tym momencie Nils był na pokładzie wraz z jedna z skonstruowanych przez siebie kul, na wypadek gdyby statek musiał się bronić przed czarami Gardier, a także w każdej chwili mógł przenieść się poprzez eterowe wrota do innego świata.
Wszyscy znajdowali się w Kapidarskim Senacie, by przedyskutować plan uwolnienia Ludun – Rieńskiego miasta, w którym, od czasu rozpoczęcia wojny, dziesiątki czarnoksiężników i setki innych mieszkańców oraz studentów uwięzione były za magiczną blokadą Gardier. Z wszystkimi przeszłymi i trwającymi problemami z szpiegami Gardier, Termaine czuła, iż każda dyskusja na forum publicznym była niewyobrażalnie złym pomysłem. Jednakże Kapidarczycy stracili na wojnie jedynie część swej floty kupieckiej, nigdy nie zostali zaatakowani bezpośrednio, dlatego też trudno było ich przekonać co do realności zagrożenia.
Termaine niemal potrafiła zrozumieć dlaczego. Jeszcze kilka tygodni temu wszyscy wierzyli, że Gardier przybyli z jakiegoś ukrytego miasta, leżącego gdzieś pomiędzy Ile-Rien i Kapidarą. Odkrycie, iż Gardier przybyli z całkowicie innego świata, że używali czarów wrót pozwalających przemieszczać się między światami, by przemieszczać swe wojskowe jednostki do miejsca nazywanego przez nich światem pośrednim, zamieszkałego głównie przez prymitywne ludy nie posiadające wiedzy o magii ani nowoczesnego uzbrojenia dla swej obrony, by potem stamtąd przenieść się do Il-rien i Andery, było ciężkie do przełknięcia, nie mówiąc już o wytłumaczeniu.
I jeżeli o to chodziło, Tremaine czuła, że jej obecność nie była potrzebna. Nie, żeby jej obecność gdziekolwiek indziej była przydatna. Było mnóstwo roboty dla czarnoksiężników; wszyscy Kapidarscy czarownicy wraz z przebywającymi na przymusowej emigracji Rieńskimi i Aderaskimi kolegami po fachu, uwięzionymi w Kapidarze od czasu wybuchu wojny, zostali powołani do konstrukcji kul Villera – jedynej skutecznej obrony przeciwko Gardier. Pracownicy Instytutu Villera zajęci byli badaniem prototypu statku powietrznego, przywiezionego ze świata Gardier, jednakże Termaine nie wiedziała zbyt dużo o mechanice i silnikach, więc nie mogła im pomóc.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Upadek Ile-Rien III: Wrota Bogów, Martha Wells, tłumaczenie - przez ZeroOne - 10-08-2011, 21:09

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości