Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
There's nothing hidden in deep water. (+18)
#1
Więc czas się podzielić. Chcę tylko wiedzieć, czy pisanie jako tako mi wychodzi.
Tytuł jest w języku angielskim, i cytaty również będą.
Ale są to podstawy Smile
Zapraszam.

__________________
Fale uderzały cicho o piaszczysty brzeg, tworząc zapieniony mur oddzielający plażę od oceanu. Z kotłujących się glonów i wodorostów wynurzył się chłopak i wybiegł z wody. Na lądzie zmierzwił blond włosy, na których słońce stworzyło platynowe pasma i w biegu chwycił wiszące na gałęzi ubrania, po czym pobiegł w stronę rządku domków.
Evan był przeciętniakiem. Zwykłym imprezowiczem, który wbrew woli rodziców porzucił studia, i razem z kolegami wynajmuje mały domek przy plaży, gdzie za sąsiadów mają alkoholika oraz tancerkę na rurze, będących przykładem niskiej warstwy społecznej. Na szczęście takim sąsiadom nie przeszkadzały co nocne hałasy imprezowania.
Dom zamieszkiwany przez chłopaka i jego kumpli był dwupiętrowy i niczym się nie wyróżniał od sąsiednich domków, które ciągnęły się w rządku przez całą plażę. Chłopak wbiegł do tego, o który opierało się mnóstwo desek surfingowych różnych kolorów i wielkości i w którym najgłośniej grała muzyka. W środku tłoczyło się mnóstwo osób z drinkami i piwami w ręce.
Z tłumu wyskoczył chłopak z kijem do bilardu w jednej dłoni i butelce whisky w drugiej.
- O! Evan.. gdzieś ty się podziewał? Claire już dawno przyszła z przyjaciółkami! Nie jestem pewien czy czasami już nie straciły przytomności od nadmiaru alkoholu. – Chłopak zaśmiał się głośno, ale jego śmiech był prawie nie słyszalny przez głośno grający dubstep. Miał czarne kręcone włosy do ramion i kalifornijską opaleniznę.
- Okej.. Pływałem, teraz idę się przebrać i potem zejdę na dół, więc jak ją spotkasz to powiedz, że za 5 minut będę.
- Dobra. Weź stary jej pilnuj. Sam wiesz, jaka Claire jest.
- Jessie. Nie ucz ojca dzieci robić.
Jessie roześmiał się i po chwili zniknął w tłumie pijanych ludzi. Evan przecisnął się do schodów i wbiegł energicznie po nich. Wszedł do łazienki, która znajdowała się na końcu krótkiego korytarza.
Na pierwszym piętrze znajdowały się cztery pokoje i łazienka. Evan miał cały pokój na własność , Jessie również, mieszkali razem z nimi Mike ze swoją dziewczyną Loraine oraz najstarszy z nich Simon.
W domu była jedna łazienka i obecnie, ktoś w niej wymiotował. Evan energicznie zapukał i odczekał, aż po kilku minutach wybiegła stamtąd drobna blondynka, szybko wycierając usta. Gdy łazienka się zwolniła chłopak wszedł i wrzucił ubrania z plaży do kosza na brudy. Powoli zsunął szorty i nagi ruszył w kierunku prysznica, kiedy ktoś głośno zapukał.
- Zajęte!
- Tu Claire.
- Chcę wziąć prysznic. Za 5 minut zejdę na dół. Poczekasz?
- Wiem, że chcesz wziąśc prysznic, dlatego przyszłam głuptasie.
Evan zawiązał ręcznik w pasie i przekręcił klucz w zamku. Po chwili drzwi otworzyła atrakcyjna brunetka z zapalonym papierosem w ręce. Szybko wśliznęła się do środka i zamknęła drzwi na klucz.
- Dawno cię nie widziałam. Opaliłeś się od tamtego czasu. – Claire zaciągnęła się papierosem i odrzuciła długie włosy do tyłu. Następnie zgasiła wrzuciła niedopałek do ubikacji i szybko zdjęła czerwoną sukienkę przez głowę i rzuciła ją na pralkę. Stała bez stanika, jedynie w koronkowych stringach. Jej piersi zakołysały się. – Stęskniłeś się za mną?
Ruszyła w stronę chłopaka i objęła go. Cmoknęła go w usta i jedną ręka rozwiązała ręcznik, który zsunął się po jego biodrach i upadł cicho na ziemię. Członek chłopaka był twardy i sztywno sterczał lekko przechylony w lewo. Claire wzięła go w rękę i zaczęła masować wzdłuż prącia. Evan natychmiast zaczął ją całować. Podniósł ją na ręce i posadził na pralce. Rękami powędrował w dół jej pleców i powoli zdjął jej majtki. Dziewczyna rozsunęła nogi i szybko nakierowała penis w odpowiednie miejsce. Chłopak wszedł w nią wdychając głośno powietrze, i ciężko oddychając zaczął poruszać biodrami w przód i tył. Po kilku minutach Claire zaczęła ciężko oddychać i cicho pojękiwać od czasu do czasu. Evan wysunął się, po czym wziął ją na ręce i zaniósł pod prysznic. Claire uklęknęła i wzięła przyrodzenie chłopaka do ręki , po czym zaczęła masować ustami.
Minęła niecała minuta i Evan głośno jęknął, po czym zacisnął powieki i szybko odchylił głowę do tyłu. Dziewczyna wstała i przekręciła gałkę od prysznica, by polała się letnia woda. Chłopak zaczął całować ją po szyi i dekolcie, a ręką powędrował między jej nogi. Claire zamknęła oczy i po chwili również doszła.
- Prawie zapomniałam jaki jesteś niesamowity – wyszeptała. Następnie wyszła z kabiny i założyła sukienkę oraz szpilki. – Czekam na dole.
Gdy zamknęła za sobą drzwi, Evan głośno odetchnął. Potem namydlił swoje ciało myśląc o tym jak bardzo Claire go podnieca.
__________________
Odpowiedz
#2
Ja na razie w kwestiach technicznych:
w standardowych domach po obu stronach oceanu (a na pewno w Stanach) nie ma pralek w łazienkach i cała sprawa się rypie, bo nie ma gdzie kobitkę posadzić (jest z reguły bidet, ale... tak sobie)
Może się mylę, wszystkich domów nie widziałam, bo Stany mają dostęp do dwóch oceanów, to dużo tych domów.

i drugie: skąd dekolt (całował ją po dekolcie), skoro zdjęła sukienkę?


Ok. Nie zauważyłam, że to fantastyka!!!
Pralka mogła być w łazience i sukienka też...



__________________________

I poważnie: o czym to jest? Erotyk? Opowiadanko pornograficzne?
Jaka jest koncepcja (jeżeli to ma ciąg dalszy), czemu służy ta scena?
Językowo dość sprawnie rzecz się toczy, choć uwaga narracyjna skupiona jest na seksualności i jej aspektach, co jest przez monotematyczność nudnawe, bo erotyka pośledniej jakości. W tym kształcie opowiadanko sprawia wrażenie seksualnych marzeń nastolatka przed snem.
Dodam, że popełniasz podstawowe błędy ortograficzne (pisownia nie!) i sporo interpunkcyjnych niedoróbek.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz
#3
Hmm... Dziękuję. Nie będzie to fantasy w stylu mieczy oraz smoków.
Ale coś w stylu dzieł Charlain Harris.
Scen seksu chyba będzie dużo.
Z tym dekoltem to rzeczywiscie mój błąd. A uwaga z pralkami, to sam niewiem czy masz racje czy nie masz.
Odpowiedz
#4
Z GÓRY PRZEPRASZAM BO DOMYSLAM SIE ZE SŁABY I NUDNY. ALE TO TAKIE WPROWADZENIE DOPIERO D ;
I SORRY ZA POST POD POSTEM

__________________________
Leżący na nocnym stoliku telefon zawibrował, wydając krótkie, ale irytujące dźwięki.
Evan powoli wygrzebał się z pościeli i podniósł komórkę - Bądź za kwadrans w Jenna’s Caffe. Claire.
Na zegarze cyfry pokazywały 9 rano. Blondyn wstał i przetarł dłońmi oczy, potem szybko założył szorty leżące na ziemi i czarny t-shirt.
Podniósł kluczyki z biurka, założył czapkę z daszkiem, po czym szybkim krokiem wyszedł z pokoju. Wszyscy domownicy spali, a w domu panował niezły bałagan – na ziemi leżały plastikowe kubki i wszędzie były mokre plamy po drinkach.
Chłopak omijając kupki śmieci ruszył w kierunku drzwi wyjściowych.
Był kolejny upalny dzień w Californii. Evan wsiadł do zaparkowanej przed domem furgonetki, która wyglądała jakby miała już parę dobrych lat.
Była ciemnoniebieskiego koloru i kiedyś lakier był na pewno intensywniejszy.
Silnik wydał krótki hałas i pojazd ruszył.
Dojazd do Jenna’s Cafe zajął Evanowi około 10 minut. Na szczęście nie było korków, a kawiarnia była stosunkowo blisko.
Claire zawsze siedziała przy stole na zewnątrz, trzecim od końca. Nie było jej jeszcze. Evan usiadł i czekał – to byłoby dziwne, gdyby Claire nie pośpieszała wszystkich sama się spóźniając.
Podeszła drobna mulatka. Miała koszulkę z pstrokatym napisem „Jenna’s”, hebanowe włosy związane w kucyk i jasne jeansowe szorty.
- Co podać? – zapytała ze sztucznym uśmiechem przyklejonym do twarzy. Była ładna, przypominała mieszankę Beyonce i Megan Fox.
- Cole z lodem poproszę… i hamburgera.
- To będzie wszystko?
- Tak. – odparł Evan.
Dziewczyna podała napój i posiłek, a Claire dalej nie było… dopiero, gdy Evan kończył jeść pojawiła się brunetka z torbami zakupów. Była ubrana w wysokie czółenka i długą jedwabną bluzkę oraz skórzaną kurtkę.
Dla Claire nie ważne było to, że jest 30 stopni upału – moda jest ważniejsza.
Usiadła bez słowa na krześle naprzeciw Evana.
- Mówię Ci.. to co się dzieje ostatnio to dosłowna masakra. Zadzwonili do mnie z banku, że przekroczyłam limit na karcie kredytowej. Do tego jeszcze trzy dni do wyjazdu do Paryża.
- Jedziesz do Paryża? – Evan przerwał jedzenie zdziwiony.
- Tak. Cały zespół baletowy jedzie, więc ja też. Tylko na 3 dni.
- Czyli nie jedziesz z nami? Simon planował miesiąc ten wyjazd.
- Wiem, dlatego dojade do was, gdy będziecie gdzieś w stanie Washington.
- Ale Claire, plany były takie, ze jedziemy za 4 dni, i wracamy za miesiąc.
- Co z tego? Obiecuje, że dojadę. Jest sześć miejsc, w tym jedno moje. I tak zostanie.
- Okej. Dogadaj się z Simonem.
- Tęskniłam za tobą Evan. – wyznała z poważnym wyrazem twarzy dziewczyna. – nie wiem czemu, ale oddalasz się ode mnie.
- Sama powtarzałaś, że to nie związek, że jesteś za młoda na to oraz, że kariera dla ciebie jest teraz najważniejsza.
- Tak, przyznaje się. Ale skoro, ze sobą sypiamy to dlaczego nie mielibyśmy spróbować?
- Claire, zaskoczyłaś mnie.
Do ich stolika podeszła śliczna kelnerka.
- Coś jeszcze panu podać? – obdarzyła Evana uśmiechem, pokazując śliczne białe zęby.
- Nie, dziękuję. – Evan zawsze był uprzejmy i miły, Claire zaś była jego przeciwieństwem.
- Ja chcę wodę z lodem. – stwierdziła dziewczyna.
Kelnerka pokiwała głową i odeszła, wciąż uśmiechając się, gdy wróciła z wodą, bez słowa postawiła ją przed jej nosem. Wzięła pusty talerz po Evanie i odeszła.
- Obsługa tu zeszła na psy. Widać, że wredna suka. – skwitowała Claire, gdy tylko mulatka zniknęła za ladą.
- Mylisz się, jest naprawdę miła.
- Cycki i zęby ma ładne.
- Claire, ty się nigdy nie zmienisz? – spytał chłopak śmiejąc się.
- Nie, to mało prawdopodobne. Muszę lecieć, by zanieść zakupy i iść na próbę. Wątpie czy będę miała czas przed wyjazdem. Więc, zobaczymy się dopiero, gdy dołącze do waszych wojaży. – Dziewczyna wstała, wzięła torby z zakupami, po czym pocałowała Evana. Chłopak odwzajemnił pocałunek. Potem bez słowa odeszła.

***


Podróż miała trwać miesiąc i zamierzali odwiedzić Las Vegas i wszystkie ciekawe miejsca po drodze lub też nie. Miał to być po prostu kolejny szczeniacki wyskok:
Wziąć całe oszczędności i wyjechać przed siebie. Uznali, że czas naprawdę zaszaleć i zapracować na przygodę życia.
Jechali na dwa samochody. Simon do swojego audi A4 zmieścił Mike’a i Loraine.
Evan jechał swoim pikapem z Jessiem i całym bagażem. Zostało jeszcze miejsca dla Claire.
Jessie wolał jechać z tyłu z bagażem i alkoholem. Więc w gablocie skończył sam Evan i czekała go podróż za kółkiem. Niby mieli się zamieniać, ale Jessie nie był uzdolnionym kierowcą, a tak poza tym to mało prawdopodobne jest to, że przez ten miesiąc chłopak miałby trzeźwieć. Więc… Evan został stałym kierowcą.
Ruszyli z rodzinnego Agoura Hills rano i podążyli główną drogą w stronę Los Angeles – pierwszego punktu podróży. Według Simona powinni znaleźć się tam następnego dnia około 10 rano.
Wcześniej poinformowano Claire o zmianie planów i niewydawana się zadowolona tym, że Stan Washington będzie ostatnim miejscem jakim odwiedzą. Więc zapadła decyzja, że dziewczyna dołączy do nich w Las Vegas.
__________________________
Odpowiedz
#5
Na lądzie zmierzwił blond włosy, na których słońce stworzyło platynowe pasma[,] i w biegu chwycił wiszące na gałęzi ubrania, po czym pobiegł w stronę rządku domków.

[pomieszałeś czasy. Evan był. Evan porzucił. Następnie Evan wynajmuje. Zdecyduj się Wink]Zwykłym imprezowiczem, który wbrew woli rodziców porzucił studia,[tu imo przecinek zbędny] i razem z kolegami wynajmuje mały domek przy plaży, gdzie za sąsiadów mają alkoholika oraz tancerkę na rurze, będących przykładem niskiej warstwy społecznej.

Na szczęście takim sąsiadom nie przeszkadzały co nocne hałasy imprezowania. - ja bym użyła innego słowa. "Zwykły imprezowicz" stoi za blisko.

Dom zamieszkiwany przez chłopaka i jego kumpli był dwupiętrowy i niczym się nie wyróżniał od sąsiednich domków, które ciągnęły się w rządku przez całą plażę. Chłopak wbiegł do tego, o który opierało się mnóstwo desek surfingowych różnych kolorów i wielkości i w którym najgłośniej grała muzyka. W środku tłoczyło się mnóstwo osób z drinkami i piwami w ręce.
Z tłumu wyskoczył chłopak z kijem do bilardu w jednej dłoni i butelce whisky w drugiej. - zaznaczyłam Ci powtórzenia, które nieco mnie otoczyły...

Nie jestem pewien[,] czy czasami już nie straciły przytomności od nadmiaru alkoholu. – Chłopak zaśmiał się głośno, ale jego śmiech był prawie nie słyszalny przez głośno grający dubstep.

Miał czarne kręcone włosy do ramion i kalifornijską opaleniznę. - to zdanie w ogóle bym wywaliła, opis wyglądu lepiej jest ukradkiem przemycić. To jest narracja, a nie notatka z przesłuchania policyjnego Big Grin

- Okej.. Pływałem, teraz idę się przebrać i potem zejdę na dół, więc jak ją spotkasz[,] to powiedz, że za 5 minut będę.

- Dobra. Weź[,] stary[,] jej pilnuj. Sam wiesz, jaka Claire jest. - bez tych przecinków brzmiało to tak, jakby Evan miał wziąć do pilnowania jakieś enigmatyczne "stary".


Evan miał cały pokój na własność[zbędna spacja] , Jessie również, mieszkali razem z nimi [jeszcze]Mike ze swoją dziewczyną[,] Loraine oraz najstarszy z nich[,] Simon.

W domu była jedna łazienka i obecnie, ktoś w niej wymiotował. - kurza twarz, trzecie zdanie z rzędu, w kórym pojawia się ta nieszczęsna łazienka! BTW, już raz pisałeś, że piętro składa się z czterech pokoi i łazienki. Starczy.

Evan energicznie zapukał i odczekał, aż po kilku minutach wybiegła stamtąd drobna blondynka, szybko wycierając usta. Gdy łazienka się zwolniła chłopak wszedł i wrzucił ubrania z plaży do kosza na brudy. Powoli zsunął szorty i nagi ruszył w kierunku prysznica, kiedy ktoś głośno zapukał. - do przeredagowania. Czy to norma, że po zapukaniu z łazienki wybiega blondynka? Jeśli nie, to powinno być coś w rodzaju, że cierpliwie poczekał na swoją kolej, albo coś w tym guście. Znowu łazienka. I pukanie.


- Wiem, że chcesz wziąśc prysznic, dlatego przyszłam głuptasie. - na wszystkich bogów chaosu, co to jest WZIĄŚC? O.o

Evan zawiązał ręcznik w pasie i przekręcił klucz w zamku. Po chwili drzwi otworzyła atrakcyjna brunetka z zapalonym papierosem w ręce. Szybko wśliznęła się do środka i zamknęła drzwi na klucz. - chyba wiesz, o co chodzi? Wink

Następnie zgasiła[,] wrzuciła niedopałek do ubikacji i szybko zdjęła czerwoną sukienkę przez głowę [do wywalenia]i rzuciła ją na pralkę.

Cmoknęła go w usta i jedną ręka rozwiązała ręcznik, który zsunął się po jego biodrach i upadł cicho na ziemię. - stary, cmokanie jest nieco mało ociekające erotyzmem...

Członek chłopaka (zdziwiłabym się, gdyby był dziewczyny Wink) był twardy i sztywno sterczał[,] lekko przechylony w lewo.

Dziewczyna rozsunęła nogi i szybko nakierowała penis [penisa] w odpowiednie miejsce.

Chłopak wszedł w nią wdychając głośno powietrze, [zbędny przecinek] i[,] ciężko oddychając, zaczął poruszać biodrami w przód i tył. Po kilku minutach Claire zaczęła ciężko oddychać i cicho pojękiwać od czasu do czasu. - YU NO

Evan wysunął się z niej, po czym wziął ją [kochankę]na ręce i zaniósł pod prysznic.

Claire zamknęła oczy i po chwili również doszła. - nie mogę się powstrzymać. Dokąd? Nie lepiej byłoby to opisać jako doznanie pozazmysłowej rozkoszy, które wstrząsnęło dreszczami całym jej gładkim i chętnym ciałem? Ekhm... Przepraszam, zagalopowałam się...

- Prawie zapomniałam[,] jaki jesteś niesamowity – wyszeptała.
__________________
.
Podniósł kluczyki z biurka, założył czapkę z daszkiem, po czym szybkim krokiem wyszedł z pokoju. Wszyscy domownicy spali, a w domu panował niezły bałagan – na ziemi leżały plastikowe kubki i wszędzie były mokre plamy po drinkach. - po opisie pod prysznicem zastanawiam się, czy oby na pewno tylko po drinkach...Dodgy

Chłopak[,] omijając kupki śmieci[,] ruszył w kierunku drzwi wyjściowych.

Evan wsiadł do zaparkowanej przed domem furgonetki, która wyglądała jakby miała już parę dobrych lat. - zgrzyta mi to zdanie. A nie miała?

Była ciemnoniebieskiego koloru i kiedyś lakier był na pewno intensywniejszy. - nie czaję już zupełnie. Opis pojazdu do poprawki.


Miała koszulkę z pstrokatym napisem „Jenna’s”, hebanowe włosy związane w kucyk i jasne[,] jeansowe szorty.

- Co podać? – zapytała ze sztucznym uśmiechem przyklejonym do twarzy. Była ładna, przypominała mieszankę Beyonce i Megan Fox. - i pracowałą w barze O.o?

Była ubrana w wysokie czółenka i długą jedwabną bluzkę oraz skórzaną kurtkę. - powtórzę się: to nie jest rysopis policyjny. Ten opis jest tak suchy, jak dowcipy Strassburgera.

Dla Claire nie ważne było to, że jest 30 stopni upału – moda jest ważniejsza. - hardcore... W taką pogodę nawet ja zamieniam glany na trampki...

- Tak. Cały zespół baletowy jedzie, więc ja też. Tylko na 3 dni. - Powiedz 3. Nie da się, co? Dlatego w opowiadaniach liczebniki zapisujemy słownie Wink



- Sama powtarzałaś, że to nie związek, że jesteś za młoda na to oraz, [nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że ten przecinek jest zbędny]że kariera dla ciebie jest teraz najważniejsza.

- Tak, przyznaje się. Ale skoro,[zbędny przecinek] ze sobą sypiamy to dlaczego nie mielibyśmy spróbować?

Wzięła pusty talerz po Evanie i odeszła. - zmień to stwierdzenie, błagam.

Podróż miała trwać miesiąc i [zamieniłaby "i" na ";"] zamierzali odwiedzić Las Vegas i wszystkie ciekawe miejsca po drodze lub też nie.

Wcześniej poinformowano Claire o zmianie planów i niewydawana [nie wydawała] się zadowolona tym, że Stan Washington będzie ostatnim miejscem jakim odwiedzą.


Ze względu na dużą ilość błędów czytało mi się ciężko. Główny bohater, jego koledzy i fuck - friend są płascy, gdyby teraz mieli wypadek i zginęli, nie obeszłoby mnie to. Widzę, że opowiadanie dopiero powstaje, więc na temat fabuły, której de facto jeszcze nie ma, nie wypowiem się. Popracuj nad językiem, mało swobodnym imo, wrzuć w opisy więcej fantazji.
Powodzenia i pozdrawiam Smile

Kapadocja
Marks BorderPrincess napisał(a):Kto tam był sędzią, bo czegoś nie czaje. Skoro Laik zaledwie kopnął w udo, a Andrzej trafił z pięści w twarz, to czemu Laik wygrał turniej?

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości