Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zdjęcie
#1
Zdjęcie jeziora. Na ręce prześwituje mi słońce, wyraźnie widać żyły. Pulsują. Zrobione w sepii. Drżą, czy tylko we łzach odbijają się kajaki w tle. Zadowolony wbiegł po uda Zbychu. Pedalskie miał slipy. Wojna o to była wielka. Też w sepii. Jak dumnie wypinał swoją płaską klatę. Teraz zamiata na ringu w MMA. Nie ma mózgu. Zjadło go THC, jeszcze w ogólniaku. Ponoć ma siłę w nogach, jak młot pneumatyczny. Wołaliśmy na niego patyczak. Musiało mu to podziałać na psychikę. Za chwilę się wywali na deskę. Plecy czerwone miał aż do wieczora. Też z tego mieliśmy ubaw. Na pomoście Kasia z Basią, albo na odwrót. Nie pamiętam. Wyglądały zawsze podobnie. Były kujonkami za dnia, a po szesnastej… widmo piekła w oczach. Jedna ma teraz czwórkę dzieci. Wszystkie takie same. Warkocze w sepii, zaraz Janek wrzuci ją do jeziora. Będzie się darła. A wieczorem zapoczątkuje się jej kariera matki. Druga bujała się czujnie, nie dała się wrzucić. Nikomu się nie dała. Pewnie do teraz. Jest menadżerką w hotelu, gdzieś w Szkocji. Była zimną suką. Komu to podrapała twarz? Rychowi? On tam stoi z boku na plaży. Smaruje się kremem do opalania. Zawsze mu się wydawało, że będzie modelem. Twierdził, że każda będzie jego. Teraz mieszka z chłopakiem, gdzieś na wschodzie Polski. Kitrają się. Nie ma co, model jak nic. Żabką płynie w sepii Marysia. Komercyjna Ryśka. Znała każdą piosenkę na pamięć. Miała śpiewać. W sumie widziałem ją na weselu Kamila, wyła do kotleta. Głos przechlany bardziej niż Janis Joplin. Mętne spojrzenie szukało czegoś w tłumie. Chyba życia, bo uciekło jej przez palce. Ale jak się nazywało to jezioro? Nie pamiętam. A kajaki były kremowe, w sepii nie widać. Wojtas strzela z mokrego ręcznika Wiolkę. Siedzieli jakiś czas w Turcji. Teraz ich deportowali. Urząd podatkowy się dopomniał. Dwa domy mu wiszą. Jeden spłonął, drugi chyba wynajęli Rosjanie na studio. Czyli hodują tam pewnie magiczne roślinki. W gazetach pisali. Oboje zawsze chcieli być sławni. Chociaż im się udało. Słonecznie było. Pamiętam, że komary wieczorem cięły ostro. Ale gdzie ja tam jestem? Muszę się poszukać. Kamil strzelał fotkę. Teraz strzela fochy. Żona ma go tak mocno pod pantoflem, że nawet wstążki nie wciśniesz. Wysłałem mu kartkę na święta, to odpisał smsem, żebym nie robił siary. Najwidoczniej powinienem był ją zeskanować i wysłać mailem. No, poszukaj tatusia. W sepii. No nie pamiętam, jak się to jezioro nazywało. Tanie pole namiotowe było. Grochówka i puszki Bosmana zielonego. Rano w namiotach nie dało się wysiedzieć. Tak, tata dzielnie wchodzi na pomost. Drzazga w nogę mu wejdzie i wyłoży się jak kłoda. Tu mam bliznę nad okiem jeszcze. Taki miałem biceps, hantle czternastki na serię. Tatuś wiosłował, miał formę. No ale jak się następnego dnia zgłosił do szpitala, to pan doktor mu powiedział, że już nie będzie mógł. W sepii wszystko wygląda jakoś lepiej. A mamusia? Tak, ona też tam jest. Dobrze widzisz. Kochali się w niej wszyscy. Też ją pamiętam, jak tam stoi. Okularów przeciwsłonecznych zazdrościli jej na całym jeziorze. Ze zmęczenia tatusiowi drżą ręce. A łzy? Nie, to nie z tęsknoty za mamusią. Zapal ładnie znicza. Tatuś się rozczulił. Za wszystkimi tęskni. Zrozumiesz jak sama kiedyś spojrzysz na swoje zdjęcie z wakacji.
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Zdjęcie - przez Pasiasty - 30-07-2011, 08:53
RE: Zdjęcie - przez writerPiotr - 30-07-2011, 12:56
RE: Zdjęcie - przez Pasiasty - 31-07-2011, 13:41

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości