06-06-2011, 07:28
Właściwie w chwili obecnej nie dotyczy mnie ta kwestia, bo piszę codziennie. ^^ Ale nie da się ukryć, że mnie to dotyczyło - oj, i to bardzo.
Wcześniej nie pisałam, bo nie miałam czasu, bo nie miałam wiedzy, żeby poruszyć jakiś temat, bo nie miałam umiejętności. Później zdałam sobie sprawę z tego, że to tylko lamerskie wymówki.
Czas? Okej - napisanie 750 słów (ok. 1,5 strony) zajmuje jakąś godzinę (jak ktoś dokładnie wie, co chce napisać, to nawet pół, ale ja zazwyczaj w dużym stopniu improwizuję ). Godzinę dziennie choćby przed snem można sobie wyskubać z doby. Sytuacje, że ktoś ma wypełniony cały dzień co do minutki, są raczej dość wyjątkowe i przejściowe.
Wiedza na jakiś temat? Prawda jest taka, że żeby zacząć pisać, nie muszę od razu mieć doktoratu w danej dziedzinie. Na początek wystarczy ogólna, wręcz wikipediowa wiedza. W razie jak pojawi się w tekście jakaś kwestia bardziej szczegółowa, wtedy można zrobić research na bieżąco. Za bardzo pozwalałam, żeby ogarnianie tematu stało się ważniejsze od samego pisania. Teraz nie popełniam tego błędu. ^^
Umiejętności? Bzdura. Umiejętności same na człowieka nie spłyną. Czytać trzeba, owszem, ale trzeba też pisać. Ćwiczyć. Jeśli ktoś nie pisze, bo nie umie, to de facto również nie umie, bo nie pisze. Trza raz na zawsze wyleźć z tego durnego błędnego koła.
No. Tak to mniej-więcej się u mnie przedstawia.
Wcześniej nie pisałam, bo nie miałam czasu, bo nie miałam wiedzy, żeby poruszyć jakiś temat, bo nie miałam umiejętności. Później zdałam sobie sprawę z tego, że to tylko lamerskie wymówki.
Czas? Okej - napisanie 750 słów (ok. 1,5 strony) zajmuje jakąś godzinę (jak ktoś dokładnie wie, co chce napisać, to nawet pół, ale ja zazwyczaj w dużym stopniu improwizuję ). Godzinę dziennie choćby przed snem można sobie wyskubać z doby. Sytuacje, że ktoś ma wypełniony cały dzień co do minutki, są raczej dość wyjątkowe i przejściowe.
Wiedza na jakiś temat? Prawda jest taka, że żeby zacząć pisać, nie muszę od razu mieć doktoratu w danej dziedzinie. Na początek wystarczy ogólna, wręcz wikipediowa wiedza. W razie jak pojawi się w tekście jakaś kwestia bardziej szczegółowa, wtedy można zrobić research na bieżąco. Za bardzo pozwalałam, żeby ogarnianie tematu stało się ważniejsze od samego pisania. Teraz nie popełniam tego błędu. ^^
Umiejętności? Bzdura. Umiejętności same na człowieka nie spłyną. Czytać trzeba, owszem, ale trzeba też pisać. Ćwiczyć. Jeśli ktoś nie pisze, bo nie umie, to de facto również nie umie, bo nie pisze. Trza raz na zawsze wyleźć z tego durnego błędnego koła.
No. Tak to mniej-więcej się u mnie przedstawia.