05-06-2011, 21:44
Tak się twórczo (lub odtwórczo, jak kto woli) zainspirowałem wątkiem "dlaczego piszecie" i chciałbym zadać pytanie podobne, choć odmiennie sformułowane:
dlaczego NIE piszecie?
Czyli - czy napotykacie podczas procesu twórczego na problemy, których nie możecie "obejść" i to Was stopuje skutecznie i na długo?
Brak wam czasu, silnej woli, samozaparcia?
Nie wierzycie, że ktoś to w ogóle zechce przeczytać?
A ponieważ na każdym zebraniu jest tak, że ktoś musi zacząć pierwszy - to zacznę od siebie.
Najczęściej NIE piszę z bardzo błahego w gruncie rzeczy powodu; z braku czasu. Zdarza mi się na przykład przez noc napisać dwa pełne rozdziały książki, nad którą obecnie pracuję (czyli jakieś piętnaście stron), zdarza mi się od ósmej rano do południa napisać trzy różne opowiadania (po trzy strony każde) - ale na to wszystko muszę mieć czas wolny i głowę wolną od spraw przyziemnych. A z tym jest u mnie najgorzej, bo zaprzątają mnie co i rusz inne sprawy, więc pisanie odkładam zawsze na później...
A dlaczego Wy NIE piszecie?
dlaczego NIE piszecie?
Czyli - czy napotykacie podczas procesu twórczego na problemy, których nie możecie "obejść" i to Was stopuje skutecznie i na długo?
Brak wam czasu, silnej woli, samozaparcia?
Nie wierzycie, że ktoś to w ogóle zechce przeczytać?
A ponieważ na każdym zebraniu jest tak, że ktoś musi zacząć pierwszy - to zacznę od siebie.
Najczęściej NIE piszę z bardzo błahego w gruncie rzeczy powodu; z braku czasu. Zdarza mi się na przykład przez noc napisać dwa pełne rozdziały książki, nad którą obecnie pracuję (czyli jakieś piętnaście stron), zdarza mi się od ósmej rano do południa napisać trzy różne opowiadania (po trzy strony każde) - ale na to wszystko muszę mieć czas wolny i głowę wolną od spraw przyziemnych. A z tym jest u mnie najgorzej, bo zaprzątają mnie co i rusz inne sprawy, więc pisanie odkładam zawsze na później...
A dlaczego Wy NIE piszecie?