Dla Słonka...
Gdy skończę palić,
zamknę okno
byś nie spotkała zimnego mroku
nawet jedną myślą.
Księżyc bezczelnie
dotyka Twoich nóg
A ja zazdrosnym spojrzeniem
zdobywam usta.
Nie zauważysz kiedy wyjdę.
Wrócę z bukietem margaretek,
usiądę w fotelu i popatrzę jak śpisz.
Zapalę papierosa...