16-04-2011, 22:35
Podpiszę się chętni pod tym, co powiedział Archanioł. Moje rzeczy najczęściej właśnie tak powstają - nudząc się na wykładach, piszę teksty w wersjach surowych, tak jak mi się akurat pomyśli. Później, przepisując na komputerze, kształtuję już zdania tak, by nadawały się do czytania. Później czytam, zmieniam, czytam, zmieniam. Opowiadanie kształtuj się w drodze ewolucji - wydaje mi się, że to całkiem dobra metoda.