Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sen czy więzienie?
#1
Chłopak jęknął cicho, idąc dalej przed siebie. Zarówno przed, jak i za sobą miał mroczną pustkę. Owa przestrzeń była bardzo zimna... Nie mowa tu o zimnie które czujemy gdy temperatura powierza spada do bardzo niskiej, tylko... O czymś co paraliżowało całego ciebie, włączając umysł.
"Ach, czyli to znowu TEN sen" szepnął sam do siebie.
Od wielu miesięcy nawiedzał go pewien sen, którego nie kontrolował. W owym śnie nie był panem, lecz niewolnikiem i mógł tylko czekać aż owa iluzja minie, ponieważ nie był w stanie sam się wyrwać z więzienia własnej głowy. A za każdym razem, kiedy się budził, był zlany zimnym potem, łepetyna bolała go niemiłosiernie, a oczy kleiły się od zaschniętych łez.
Sam właściwie nie wiedział, czemu takie coś go przeraża, ale jedynym co mógł zrobić po przebudzeniu to napić się… Whiskey, albo utopić smutki w herbacie, która jednak uspakajała go jedynie na moment.
Ale teraz szedł przez bezkresną pustkę i rozglądał się za wyjściem z tego miejsca. Nie wiedział czemu po prostu nie usiądzie i nie przeczeka tego koszmaru.
Ale dzisiaj sen był odrobinę inny… Arthur tym razem w oddali zobaczył kształty. Wszystkie przypominały chmury, bardzo odległe chmury. Chłopak czuł potrzebę podejścia bliżej i zbadania ich. Był nawet ciekaw co jego własna głowa mu pokarze.
Nie podobało mu się to co się działo z jego ciałem pod czas snu… Nie miał w nim żadnej kontroli nad własnym ciałem. Dopiero teraz to odkrył. Chciał zawrócić i zaprzestać zmierzania do chmur, lecz nie był w stanie. Jego nogi same się poruszały.
Kiedy już prawie był w chmurze, nagle coś go pociągnęło w tył…

I się obudził. Arthur wyraźnie słyszał kogoś krzyczącego, ale dopiero po kilkunastu sekundach zorientował się, że to on krzyczy. Tak więc przestał. Powoli przyłożył dłoń do czoła i zamrugał, by zaschnięte powieki się rozruszały. Znów był w swoim pokoju.
Po kilku minutach student podniósł się z łóżka i ruszył do swojej łazienki.
Miał już tego szczerze dosyć, nie rozumiał jak mógł nie być w stanie sam się obudzić. Czy powinien pójść do psychologa? Czy powinien pójść do lekarza? Czy powinien pójść do szpitala dla szalonych? Nie był pewien.
Mozolnym ruchem sięgnął po mydło i odkręcił zimną wodę. Praktycznie rzecz biorąc nie lubił mycia się w zimnie, ale tylko to mu ostatnio pomagało. Czuł się po tym odrobinę lepiej, a pamięć zamazywała koszmary w coś odleglejszego... Coś co miało powrócić dopiero wieczorem.


Bardzo krótkie i skondensowane, ale nie będę tego kontynuować, chodziło mi tylko o uchwycenie ludzkiej głupoty i faktu, że nasz Arthur ewidentnie nie ma w planach pójść do lekarza... Po za tym to moja pierwsza rzecz tutaj ^ ^"
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Sen czy więzienie? - przez Czime - 16-04-2011, 10:46
RE: Sen czy więzienie? - przez Morydz - 16-04-2011, 22:29
RE: Sen czy więzienie? - przez Czime - 17-04-2011, 09:17

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości