Już nie pamiętam,
kiedy wyruszyłem,
wiem tylko, że dalej się pałętam,
po prostej drodze.
Po horyzoncie oczami wodzę,
szukając celu wędrówki,
sam się do niej zmusiłem,
mając tylko wspomnienia jej ślicznej główki.
Pod stopami mam ostre kamienie,
za sobą tych, którym się nie udało, trupy,
ale w duchu głośno się śmieję,
bo mam mocne buty.
kiedy wyruszyłem,
wiem tylko, że dalej się pałętam,
po prostej drodze.
Po horyzoncie oczami wodzę,
szukając celu wędrówki,
sam się do niej zmusiłem,
mając tylko wspomnienia jej ślicznej główki.
Pod stopami mam ostre kamienie,
za sobą tych, którym się nie udało, trupy,
ale w duchu głośno się śmieję,
bo mam mocne buty.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.
Ani myślę wracać na stałe.
Ani myślę wracać na stałe.