20-02-2011, 17:18
To taki jednorazowy eksperyment, pójście bardziej w stronę współczesnej poezji, z którą niezbyt się lubię.
(uwaga, wulgaryzmy)
Obraz boskiej troski
Tak
To obraz boski
Ja pierdolę
Gnijące szczątki
W zgliszczach nadziei
Na umieranie
Półtrwanie
Bądźmy odważni więc
Dzielni
Osaczeni, niedzielni
Bo i tak jesteśmy: wszystek trupy
Kurwa, do dupy
Groteskowy żal, jednoznacznie
W pieśni pochwalnej
Na cześć życia
Okropnie niepięknie
Bez składu
Aż pęknie
Wybuchnie słowami
Stronami
Szpilami
Ciałami
Sokami
Zmieszanymi ze sobą
W lalkę
Nadziejami
Złościami
I tyle
Zmieszanymi ze sobą
W Ciebie.
(uwaga, wulgaryzmy)
Obraz boskiej troski
Tak
To obraz boski
Ja pierdolę
Gnijące szczątki
W zgliszczach nadziei
Na umieranie
Półtrwanie
Bądźmy odważni więc
Dzielni
Osaczeni, niedzielni
Bo i tak jesteśmy: wszystek trupy
Kurwa, do dupy
Groteskowy żal, jednoznacznie
W pieśni pochwalnej
Na cześć życia
Okropnie niepięknie
Bez składu
Aż pęknie
Wybuchnie słowami
Stronami
Szpilami
Ciałami
Sokami
Zmieszanymi ze sobą
W lalkę
Nadziejami
Złościami
I tyle
Zmieszanymi ze sobą
W Ciebie.