Ok, zapewne masz rację, jak pisałem na początku powstało to pod wpływem chwili. Ale do tego, by wykończyć wioskę po cichu wystarczy skoordynowany atak, nigdzie nie napisałem, że wioska zginęła godzinę wcześniej. Atak mógł nastąpić kilka chwil wcześniej. Wszak krzyki tych od padliny już słyszała. A hałas mógł być, tylko ona ze swego posterunku go nie słyszała, po to był właśnie ten pusty pień by było słychać alarm dalej niż np. krzyk. Tak czy inaczej, bardzo dzięki za zwrócenie na ten fakt uwagi.
Co do opowiadania "urbanistycznego" zobaczymy, coś mi się tam w głowie rodzi od jakiegoś czasu.
Co do opowiadania "urbanistycznego" zobaczymy, coś mi się tam w głowie rodzi od jakiegoś czasu.
Just Janko.