07-09-2019, 13:35
Przyznam - z odrobiną, ale taką naprawdę maleńką odrobiną wyrzutów sumienia - że mój mały rozumek kobiecy nie odgadł, iż w tym tekście chodzi o coś więcej niż tylko satyryczne przerysowanie rzeczywistości. Jako że polityką się w ogóle nie interesuję (np. nie wiem, kto obecnie piastuje najwyższe stanowiska w Kraju, nie licząc Prezydenta), nie ogarniam tematu. Z góry przepraszam urażonych, ale oznajmiam, że oceniam teksty jedynie z literackiego punktu widzenia.
Proszę nie przypisywać mi żadnych sympatii czy antypatii politycznych na podstawie tego, w jaki sposób oceniam dany utwór.
Proszę nie przypisywać mi żadnych sympatii czy antypatii politycznych na podstawie tego, w jaki sposób oceniam dany utwór.