akurat w tym wierszu są pewne neologizmy z mocno wyeksploatowanego klucza, którego no nie lubię
przestrzeni jesieni - kiczowaty, gramatyczny rym
to tylko rozpalanie wiersza
wiedźmo, nie spłoniesz.
teraz, jeszcze nie w tej przestrzeni,
w której zamykasz oczy na deszcz,
za bardzo jesiennej, zgniłej
od spodu milczenia,
mżawki między wargami.
jeszcze nie
rozpuścisz się jak dziadowski bicz
bezdźwięcznie we wnętrzu dłoni
nawet jak się przydarzy
intymna liryka samotności.
oddychaj wiedźmo,
nie przyj.
przestrzeni jesieni - kiczowaty, gramatyczny rym
to tylko rozpalanie wiersza
wiedźmo, nie spłoniesz.
teraz, jeszcze nie w tej przestrzeni,
w której zamykasz oczy na deszcz,
za bardzo jesiennej, zgniłej
od spodu milczenia,
mżawki między wargami.
jeszcze nie
rozpuścisz się jak dziadowski bicz
bezdźwięcznie we wnętrzu dłoni
nawet jak się przydarzy
intymna liryka samotności.
oddychaj wiedźmo,
nie przyj.