Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rozmowy z mamą przy szorowaniu pleców, cz.1/2 i 2/2 - proza marzec 2019
#11
(09-03-2019, 15:50)D.M. napisał(a): Przeczytałem. O ile rozumiem, to jest opowiadanie autobiograficzne. Ciekawie byłoby się dowiedzieć, na ile istotne są elementy zmyślone. Smile

Co do wspomnień z dzieciństwa, to od czasu do czasu przemyśliwuję taki pomysł, by kiedyś zacząć dość systematycznie opisywać te wspomnienia na jakimś forum internetowym. Ale ja nie przedstawiałbym tego jako utworów literackich, a po prostu opisywałbym. Smile

Moje wspomnienia byłyby innego rodzaju. Nie byłem w dzieciństwie skłonny do zbyt ryzykownych zachowań. Ponadto, w moich kontaktach z kolegami (no, i w samodzielnych grach też), prawdopodobnie, było nieco więcej oryginalnego fantazjowania oraz omawiania jakichś informacji naukowych, niż przeciętnie wśród dzieci. W tym wymyślaliśmy utwory literackie; na tym forum na razie przedstawiono jeden z takich utworów - "Legenda o stonce ziemniaczanej":
https://www.via-appia.pl/forum/Thread-Le...mniaczanej

PS. Zwykle decyduję się na czytanie utworów Zdzisława, bo w nich nie ma literówek (przynajmniej, o ile pamiętam, dotychczas nie zauważyłem). Na czytanie utworów z literówkami potrzebuję znacznie więcej czasu, bo przecież muszę o wszystkich literówkach poinformować; nie mogę inaczej. Big Grin

Dima, "czy to autobiografia?" - odpowiem dyplomatycznie: nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Natomiast co do zmyśleń - znowu odpowiem nie wprost: "życie przynosi takie zdarzenia i niespodzianki, że czytelnik nie wierzy i myśli `ale autor miał bujną wyobraźnię` ". Jeden przykład - uwierzyłbyś, że dwadzieścia lat po ostatniej wojnie chłopcy odkopują skrzynię z kilkoma szmajserami oraz pełnymi magazynkami, wszystko naoliwione, zabezpieczone, sprawne? Że oczyszczą i urządzą sobie strzelanie seriami pocisków w lasku? Albo że w pogoni po zarośniętym parku, za młodocianym złodziejem z osiedlowej bandy, bierze udział (oprócz milicji z psami na smyczy) ponad setka dzieciaków jako okazjonalna nagonka, traktujących to jako zabawę? Że przywódca tej bandy dojrzeje, pójdzie "na zawodowego" do wojska i będzie świetnym podoficerem? Albo... nie, wystarczy. Dzisiaj mało kto w to uwierzy Wink

Już Kubutkowi odpisywałem, powtórzę i Tobie - spisuj. Do pewnych opowiadań, zwłaszcza "tego typu", musi upłynąć trochę wody w rzece. Ale chodzi o króciutkie zapisanie zdarzeń, aby nie zapomnieć, kiedy przyjdzie pora na literackie opracowanie.

Też byłem z tych spokojniejszych, ale w kaszę nie dawałem sobie dmuchać. Co do wiedzy naukowej - pasjonowała mnie, jako dzieciaka, historia i sf.

PS. Mam większy problem, niż tylko literówki, przy czytaniu dłuższej prozy - od razu analizuję zapis, powtórzenia, układ zdania, atrakcyjność przekazu itd. I komentarz zabiera wtedy wiele czasu. Dlatego mam zawsze obawy przed ich czytaniem. Trudno mi tylko przeczytać i skomentować "fajne - niefajne". Muszę się jednak tego nauczyć... mój czas nie jest z gumy Smile
Brak literówek u mnie wynika z szacunku dla czytelnika i samego siebie - ponowne, spokojne przeczytanie tekstu przed publikacją pozwala wychwycić większość miejsc do naniesienia poprawek.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Rozmowy z mamą przy szorowaniu pleców, cz.1/2 i 2/2 - przez Zdzisław - 10-03-2019, 09:50

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości