budzę się z nadzieją
może dzisiaj uśmiech winorośli pukającej w okno
podpowie jaki kolor przybiorą twoje słowa
to nic że wiem
i tak rzucą cień tej samej barwy
mojego zamilczenia aż pochłonie go wilcza godzina
jesiennego mroku
numeruję układam według skali chłodu
chociaż już od dawna nie odczuwam zimna
na szczęście nie wiesz tego
są puklerzem
kiedyś staną się także bronią
może dzisiaj uśmiech winorośli pukającej w okno
podpowie jaki kolor przybiorą twoje słowa
to nic że wiem
i tak rzucą cień tej samej barwy
mojego zamilczenia aż pochłonie go wilcza godzina
jesiennego mroku
numeruję układam według skali chłodu
chociaż już od dawna nie odczuwam zimna
na szczęście nie wiesz tego
są puklerzem
kiedyś staną się także bronią