budzę się z nadzieją
może dzisiaj uśmiech winorośli pukającej w okno
podpowie jaki kolor przybiorą twoje słowa
to nic że wiem
i tak rzucą cień tej samej barwy
mojego zamilczenia aż pochłonie go wilcza godzina
jesiennego mroku
numeruję układam według skali chłodu
chociaż już od dawna nie odczuwam zimna
na szczęście nie wiesz tego
są puklerzem
kiedyś staną się także bronią
(07-10-2018, 12:44)nebbia napisał(a): [ -> ]budzę się z nadzieją
może dzisiaj uśmiech winorośli pukającej w okno
podpowie jaki kolor przybiorą twoje słowa
to nic że wiem
i tak rzucą cień tej samej barwy
mojego zamilczenia aż pochłonie go wilcza godzina
jesiennego mroku
numeruję układam wg skali chłodu
chociaż już od dawna nie odczuwam zimna
na szczęście nie wiesz tego
że kiedyś staną się bronią
usunąłem zbędne spacje - wiersz się przeczytał
rozbudowałbym płońtę albo zwiększył siłę rażenie tejże
że kiedyś staną się bronią np. po powrocie z ziemi włoskiej, albo w innych stanach włoskowastości i wcale nie mam kudłatych myśli
Zgadzam się, co do rozbudowy puenty aby zwiększyć siłę rażenia wiersza.
Mili Panowie,
bardzo dziękuję - tekst się przeczytał - i dobrze, to mnie cieszy.
Spacje poprawię, bo istotnie, pośpiech jest potrzebny przy całkiem innej czynności, a tu wygląda niechlujnie. Przepraszam.
Co do puenty. Wg mojego odczucia i zamierzenia, taka niedopowiedziana, trochę w próżni zawieszona, ma (przynajmniej dla mnie) więcej den, więc pomimo Panów sugestii czuję, że powinna pozostać w tej ascetycznej (ale i tak groźbą podszytej) formie.
Serdecznie pozdrawiam
Ps. a na włoskim niebie ani jednej chmurki, nie wspominając już o jakichkolwiek nebbiach.
Dopisano:
Właściwie teraz przyszła mi do głowy myśl, że mogłabym do tej spornej puenty dopisać dwa słowa.
Wtedy brzmiałaby tak:
że kiedyś staną się bronią
i zbroją
Kusi mnie by zakończyć:
że kiedyś staną się nagą bronią
Kusi mnie by zakończyć:
że kiedyś staną się nagą bronią
Julio, to świetne, przewrotne i wieloznaczne, że też sama na to nie wpadłam!
Serdecznie
m