17-12-2017, 09:03
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-12-2017, 09:04 przez Miranda Calle.)
(16-12-2017, 17:40)Zzznaczysen napisał(a): Jak te masywy chmur, które przemierzała. Choć wielkie i nieprzejednane, to nie masywne
(16-12-2017, 17:40)Zzznaczysen napisał(a): znośnie leciutkie jak zwiewna pianka we wfruwającej filiżance kawy porannej z porcelanowych ziaren przesypujących się naokoło w sicie Cumulonimbus-Cirrusa.
Przepraszam, ale nie wiem, o co chodzi w tym zdaniu.
(16-12-2017, 17:40)Zzznaczysen napisał(a): Ona była rześka! Ona była lekka!
Zamiast "ona" lepiej "jakże" / "ależ".
(16-12-2017, 17:40)Zzznaczysen napisał(a): To było wszystko w pomarańczy!
Tzn? Warto doprecyzować.
Bardzo smakowity kawałek poetyckiej prozy. Gdzieniegdzie brakuje przecinków, niepotrzebne inwersje (jednak proza, choć poetycka).
Tytuł nieadekwatny do tekstu... Jakby zabrakło Ci inwencji