16-12-2017, 17:40
17-12-2017, 09:03
(16-12-2017, 17:40)Zzznaczysen napisał(a): [ -> ]Jak te masywy chmur, które przemierzała. Choć wielkie i nieprzejednane, to nie masywne
(16-12-2017, 17:40)Zzznaczysen napisał(a): [ -> ]znośnie leciutkie jak zwiewna pianka we wfruwającej filiżance kawy porannej z porcelanowych ziaren przesypujących się naokoło w sicie Cumulonimbus-Cirrusa.
Przepraszam, ale nie wiem, o co chodzi w tym zdaniu.
(16-12-2017, 17:40)Zzznaczysen napisał(a): [ -> ]Ona była rześka! Ona była lekka!
Zamiast "ona" lepiej "jakże" / "ależ".
(16-12-2017, 17:40)Zzznaczysen napisał(a): [ -> ]To było wszystko w pomarańczy!
Tzn? Warto doprecyzować.
Bardzo smakowity kawałek poetyckiej prozy. Gdzieniegdzie brakuje przecinków, niepotrzebne inwersje (jednak proza, choć poetycka).
Tytuł nieadekwatny do tekstu... Jakby zabrakło Ci inwencji
17-12-2017, 21:36
No, prawda z tym tytułem, wyczułaś mnie
Nie miałem żadnego pomysłu...
Dzięki za wskazówki.
"znośnie leciutkie jak zwiewna pianka we wfruwającej filiżance kawy porannej z porcelanowych ziaren przesypujących się naokoło w sicie Cumulonimbus-Cirrusa"
---> to miało być maksimum poetyckości... Wzniosłem się na jej wyżyny i zostałem niezrozumiany... być może nawet wyśmiany!
Nie miałem żadnego pomysłu...
Dzięki za wskazówki.
"znośnie leciutkie jak zwiewna pianka we wfruwającej filiżance kawy porannej z porcelanowych ziaren przesypujących się naokoło w sicie Cumulonimbus-Cirrusa"
---> to miało być maksimum poetyckości... Wzniosłem się na jej wyżyny i zostałem niezrozumiany... być może nawet wyśmiany!
17-12-2017, 21:39
Wyczułam Cię, bo sama mam problem z tytułami. Czasem nad tytułem siedzę dłużej niż nad opowiadaniem
17-12-2017, 22:26
No tak. Nie zrozumiałem ani odrobiny, ale jednak ładne i warto przeczytać. A w sumie, co tam, Artysta ma prawo być niezrozumianym.
18-12-2017, 11:18
Całkiem przyjemny tekst. Taki pozytywny i ciepły, choć też nie bardzo zrozumiałem o co w nim chodzi ;P