11-09-2016, 13:05
I to już kwestia "wyruwnywania" szans decyduje o tym kto będzie panem a kto niewolnikiem.
Dzięki równym szansom samorozwoju panem zostaje osoba, która faktycznie jest jednostką silną.
W twoim elitystycznym podejściu panem została by osoba, która urodziła się w "pańskiej" rodzinie.
Przez setki lat wiele silnych i ciekawych jednostek nie miało szansy zaistnieć choćby dlatego, że nidgy nie miały one szansy nauczyć się czytać i pisać.
Z tym "talentem" i "predyspozycjami" to jest tak, jakby rodzice chwali się, że ich dziecko ma wielki talent do gry na skrzypcach, podczas gdy od piątego roku życa płacili grube tysiące na naukę.
W większości dziedzin nie ma czegoś takiego jak wrodzone predyspozycje - jest empiryzm, doświadczenie, jest nauka, jest światopogląd i motywacja - a to już nie zależy od stanu majątkowego czy miejsca urodzenia.
Dzięki równym szansom samorozwoju panem zostaje osoba, która faktycznie jest jednostką silną.
W twoim elitystycznym podejściu panem została by osoba, która urodziła się w "pańskiej" rodzinie.
Przez setki lat wiele silnych i ciekawych jednostek nie miało szansy zaistnieć choćby dlatego, że nidgy nie miały one szansy nauczyć się czytać i pisać.
Z tym "talentem" i "predyspozycjami" to jest tak, jakby rodzice chwali się, że ich dziecko ma wielki talent do gry na skrzypcach, podczas gdy od piątego roku życa płacili grube tysiące na naukę.
W większości dziedzin nie ma czegoś takiego jak wrodzone predyspozycje - jest empiryzm, doświadczenie, jest nauka, jest światopogląd i motywacja - a to już nie zależy od stanu majątkowego czy miejsca urodzenia.
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.