Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Szufelka, a na niej włókna czasu
#1
Trzęsę się na samą myśl, ale przecież co utracę? Skąd te obawy? Hmm… Za dobrze wyglądam? Może byłoby niegrzecznie, a ja taki dżentelmen… No, no… mam o sobie zdanie. Zdania! Cały tom mniemania, jakbym roztrząsał ważną sprawę – a przecież “kto nie odróżnia rzeczy istotnych od nieistotnych, nigdy nie osiąga tego, co istotne”. Trwonię czas na rozmyślania o konsekwencjach czynów nic nie znaczących, a wyrzekam się działań, które mogłyby przynieść mnie i innym wymierną korzyść.
Słyszę czarny fortepian. Śmierć, nadchodzi po mnie – jestem umęczony – zmęczony skrywaniem banałów. Rzecz tak prosta, że aż śmieszna – lecz stop! – nie drwijmy sobie z cudzego dziadka.
Jaka jest motywacja, cel? Tak, wielokrotnie pragnąłem – marzyłem o tym na jawie, przerażenie chwytało mnie we śnie! Skaza charakteru? Co z tego wyrośnie? Kończy mi się miejsce na próżne przemyślenia – dość sprzeniewierzania się monecie czasu!

*

Chwytam za łeb i reguluję: osiem.
– Wystarczy – mówię. – Osiem jest w sam raz. Dziewięć urągałoby perfekcji, siedem – szczęściu. Ot ósemka. Zdecydowanie.

*

Czuję się wyśmienicie! Nawet zostawiłem sobie z tyłu – nie sięgałem! Jak zwykle pusty hałas o nic, irracjonalna wrzawa. Lecz kto wie, być może wyciąłem z siebie kawał tlenowego sznura?
Dokumentacja umierania, grabarz we własnym ogrodzie. Przyjemność płynąca z pochówku: wyrastają, wypadają – nie piłowałem przecież zębów.
Przeżyłem kiedyś koszmar, że budzę się łysy. Tak, w szkole miałem miriady koleżanek. Ochota brała mnie czasem, aby tak wziąć i którejś z nich przejechać… (Trzeci punkt katalogu skłonności).
A jak lekko teraz, jak praktycznie. Wystarczy kropla szamponu. Warto było choć raz pójść ramię w ramię z chromosomem i stosownie opierdolić się na chłopaka – widzę teraz usta, szeroki mój uśmiech – niby nic, ale bez wąsów i kołtunów wygląda na bardziej doświetlony.
Być może chowałem się za mistycznym zarostem jak analfabeta-eklektyk chowa się za dymem papierosa? A może byłem w studni? Zmiotka ostatnio leżała w kuchni.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Szufelka, a na niej włókna czasu - przez vysogot - 27-01-2016, 11:12

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości