07-01-2016, 01:21
Justynian!
Spodobało mi się to określenie, że za idei cesarza średniowiecze, a dalej renesans. Albo dużymi, nie ogarniam zasad interpunkcyjnych w zagadnieniach historycznych.
Niby wymądrzanie, ale ja np. nie wiedziałam, a z pewnością bardzo polubiłam.
Świetne określenie Hollywood'u.
Tak tylko mędzę. Domyślić. Mogę tłumaczyć często i gęsto, ale i tak... no, tego... Domyślić. ;-;
Przez chwilę pomyślałam, że w sumie ciekawie byłoby przeczytać o Justynianie i Teodorze jako takie opowiadanie, może nawet powieść historyczna. Potem jednak stwierdziłam, że nie ma co, skoro taki styl narracji w ciąga. W zasadzie to jest takie podręcznikowe "samo gęste", ale z Twoim stylem - to jest z dopowiedzeniami i słowami, które podkreślają, że wiesz, o czym piszesz i że najwyraźniej lubisz to, o czym piszesz, bo jak historii nienawidzę, tak Twoje teksty lubię czytać - wychodzi bardzo ładnie, kwestia żeby przebrnąć, ponieważ "HŚDK" jakoś odrzuca. Takie moje subiektywne odczucie. Nie wiem, jak uważają inni. Wiedziałam, czego się spodziewać, więc zajrzałam (wybacz, że tak późno).
Podobał mi się nawet bardziej niż poprzedni tekścik. Jakiś taki bardziej ułożony, bardziej skupiający się na konkretnych postaciach, ich historiach i uczuciach. Takie babskie skrzywienie.
Zostawiam 5/5
PS
Eufemia to wredna pinda. Nie polubiłam. Kompletnie.
Spodobało mi się to określenie, że za idei cesarza średniowiecze, a dalej renesans. Albo dużymi, nie ogarniam zasad interpunkcyjnych w zagadnieniach historycznych.
Niby wymądrzanie, ale ja np. nie wiedziałam, a z pewnością bardzo polubiłam.
Świetne określenie Hollywood'u.
Cytat:do aktualnego stanu emocjonalnego swojego siostrzeńcaOkreślenie "siostrzeniec" jakoś mi się nie wydało logiczne. Musiałam chwilę się zastanowić. Ale potem załapałam. Chyba załapałam. Nie no, załapałam. Tylko pomyślałam trochę dłużej.
Cytat:Łatwo się domyśleć;-;
Tak tylko mędzę. Domyślić. Mogę tłumaczyć często i gęsto, ale i tak... no, tego... Domyślić. ;-;
Przez chwilę pomyślałam, że w sumie ciekawie byłoby przeczytać o Justynianie i Teodorze jako takie opowiadanie, może nawet powieść historyczna. Potem jednak stwierdziłam, że nie ma co, skoro taki styl narracji w ciąga. W zasadzie to jest takie podręcznikowe "samo gęste", ale z Twoim stylem - to jest z dopowiedzeniami i słowami, które podkreślają, że wiesz, o czym piszesz i że najwyraźniej lubisz to, o czym piszesz, bo jak historii nienawidzę, tak Twoje teksty lubię czytać - wychodzi bardzo ładnie, kwestia żeby przebrnąć, ponieważ "HŚDK" jakoś odrzuca. Takie moje subiektywne odczucie. Nie wiem, jak uważają inni. Wiedziałam, czego się spodziewać, więc zajrzałam (wybacz, że tak późno).
Podobał mi się nawet bardziej niż poprzedni tekścik. Jakiś taki bardziej ułożony, bardziej skupiający się na konkretnych postaciach, ich historiach i uczuciach. Takie babskie skrzywienie.
Zostawiam 5/5
PS
Eufemia to wredna pinda. Nie polubiłam. Kompletnie.