22-11-2015, 15:21
Gorzki:
Chcę Wam przedstawić bohatera, jego patrzenie na świat, skoro jest to pisane w pierwszej osobie. Gdyby to była trzecia - jeszcze bym to zrozumiała.
Lubię zmuszać kogoś do myślenia i czytania "między wierszami". W tym wyciągania opisu charakteru bohatera z samego jego spojrzenia na świat, nawet niekoniecznie reakcji, choć wszyscy tylko na niej się skupiają.
Może to idiotyczne z mojej strony, i strasznie dla Niego krzywdzące, ale moim wzorem jest Grzędowicz, a on potrafi to zrobić po mistrzowsku, przy czym nie stosował kanciastych, prostackich opisów. Tak poza tym, to wyznaję mu tu i teraz miłość. .-.
Czarownico:
Druga część jest pytaniem;
Ale czy bez tych opisów sami wypełnilibyście to emocjami, czy przelecieli z ogródka do domu jak tornado?
Cytat:I przeredagujmy metodą "by gorzki"Ale... Czy taki tekst nie jest zupełnie pozbawiony duszy? Wygląda jak suche, pozbawione jakiegokolwiek zabarwienia emocjonalnego... sama nie wiem jak go nazwać. Taki przesmażony kotlet. Kruszy się, łatwo go zjeść... Ale ani to smaczne, ani... nic. Poprawka; smaku w ogóle nie ma. Pisząc, powiedzmy:
Schody skończyły się w najmniej oczekiwanym momencie. Nogi drżały mi już ze zmęczenia, a ubranie zrobiło się ciężkie od deszczu.
Znajdujący się na przedmieściach dom malarza nie wyglądał tak jak tego oczekiwałem. Zrujnowaną rezydencję otaczał niski, na wpół martwy żywopłot. Wśród cienkich, pokrytych suchymi liśćmi gałązek zawodził wiatr. Dalej stał niski, zielony od mchów, obsypujący się murek z brudno-szarej cegły.
Pchnąłem zardzewiałe drzwiczki, wkraczając na wyłożoną kamieniami, ścieżkę prowadzącą przez ogród.
Cytat:Znajdujący się na przedmieściach dom malarza bynajmniej nie wyglądał zupełnie tak, jak tego oczekiwałem. Prawdę mówiąc, w ogóle tak nie wyglądał.zwracam uwagę na wszystko... Przecież bał się malarza. Malarza, który TWORZY światy. Prawie Bóg! A tu dom degenerata... To zdanie pokazuje, jak zmaga się ze sobą "może nie jest tak źle"... Ale w końcu się poddaje. Twoje, Gorzki, to po prostu wyłożenie faktu "jest źle".
Chcę Wam przedstawić bohatera, jego patrzenie na świat, skoro jest to pisane w pierwszej osobie. Gdyby to była trzecia - jeszcze bym to zrozumiała.
Cytat:Tak to widzę. Chciałem Ci zwrócić uwagę na pewne nieścisłości. Np wyłożona kamieniami ścieżka nie może być zarośnięta. W każdym razie trudno to sobie wyobrazić.No to zapraszam na Warmię i Mazury. Tutejsze chodniki przypominają czasami część trawnika. Chodziło mi o wyrastające między kamieniami dzikie kępy trawy. Nikt o nie nie dba, tak jak Coram nie dba o swój dom. Nigdy nie widziałam naturalnych kamieni przylegających do siebie co do cala, tak, aby nic nie mogło się między nie wkraść. Choć nie wiem, czy na takim chodniku również nie zaczęłaby rosnąć trawa... Bo trawa swoje wie, i potrafi się plenić.
Cytat:Takie wtrącenie "był zieleńszy od samego żywopłotu", też niewiele wnosi, a gmatwa i sprawia że zdanie robi się zakręcone..Wnosi. Znów pokazuje niesmak bohatera. Jest wręcz ironiczne. ;-; Czy uczucia, które próbuję Wam pokazać, są kompletnie niezrozumiałe? Bo sama nie wiem...
Lubię zmuszać kogoś do myślenia i czytania "między wierszami". W tym wyciągania opisu charakteru bohatera z samego jego spojrzenia na świat, nawet niekoniecznie reakcji, choć wszyscy tylko na niej się skupiają.
Może to idiotyczne z mojej strony, i strasznie dla Niego krzywdzące, ale moim wzorem jest Grzędowicz, a on potrafi to zrobić po mistrzowsku, przy czym nie stosował kanciastych, prostackich opisów. Tak poza tym, to wyznaję mu tu i teraz miłość. .-.
Cytat:Mam nadzieję, że złapałaś o co mi chodzi?Tak, ale nadal nie wiem, czy nie ujęłoby to tekstowi wszystkiego, i nie uczyniło go płaskim. Chcę, abyście odbierali jego uczucia. W tekście, który przeredagowałeś, widzę jedynie zmęczenie na początku. Gdzie ironia, odrzucenie?
Czarownico:
Cytat:Przedstawiasz obrazy ze swojej wyobraźni dokładnie i w każdym szczególe. Tak jakbyś pisała scenariusz do filmu (chociaż przyznam, że nie czytałam żadnego, ale tak mi się wydaje).Po części możesz spojrzeć do góry. ._.
To taki paradoks - im mniej pokazujesz, tym więcej jesteśmy w stanie zobaczyć. Nawet jeśli wyobrazimy sobie coś trochę inaczej niż Ty, to i tak przecież najważniejsze, żeby historia nas wciągnęła, a nie była suchym, zagmatwanym opisem.
Druga część jest pytaniem;
Ale czy bez tych opisów sami wypełnilibyście to emocjami, czy przelecieli z ogródka do domu jak tornado?