01-02-2016, 18:49
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-02-2016, 18:50 przez szczepantrzeszcz.)
Ten cmentarz i nieodłączne liście co w rytm przemijania opadają... Ne, to musi mieć melodię, a Twój wiersz szarpie. Nie zgrzyta, bo słowa dobrze się podług duszy układają, ale szarpie. Musiałem powiedzieć po swojemu... prawie niczego nie zmieniłem.
Gdy poznasz życia elementarz
Wiesz, że nie zdołasz słowu sprostać
I dzień nadejdzie gdy na cmentarz
przyjdziesz. I zechcesz tam pozostać.
Usypać sobie z liści górkę
I prześcieradło zlepić z gliny
Jeszcze zostawić małą dziurkę
By słońce wpadło w odwiedziny
Dawać! Przepiękne są te chwile
Gdy nikt zmusza do żebrania
Lecz chyba ich nie znajdziesz tyle
By zachęciły cię do trwania
Jeżeli coś wniosłem - cieszę się. Jeżeli intymność myśli i wspomnień naruszyłem - przepraszam.
Gdy poznasz życia elementarz
Wiesz, że nie zdołasz słowu sprostać
I dzień nadejdzie gdy na cmentarz
przyjdziesz. I zechcesz tam pozostać.
Usypać sobie z liści górkę
I prześcieradło zlepić z gliny
Jeszcze zostawić małą dziurkę
By słońce wpadło w odwiedziny
Dawać! Przepiękne są te chwile
Gdy nikt zmusza do żebrania
Lecz chyba ich nie znajdziesz tyle
By zachęciły cię do trwania
Jeżeli coś wniosłem - cieszę się. Jeżeli intymność myśli i wspomnień naruszyłem - przepraszam.