(27-12-2014, 10:59)FantaSmaGoria napisał(a):(23-12-2014, 11:50)viosenna napisał(a): Gdy przyjdziemy do siebie
po konsumpcji i opłatkowych uściskach, (Konsumpcja i opłatkowe uściski są nietrafione.)
zapytam cię jaki drobiazg niebanalny
przypadłby ci tam gdzie lubisz. (Cię - ci, za dużo tego trochę.)
Przecież, co dwie głowy to nie jedna
choć obie kocham. (Przecinek w dziwnym miejscu i jego brak tam, gdzie trzeba, jeśli już chciałaś go użyć.)
Mogę też tradycyjnie wskoczyć na koń, (Skąd taki archaizm nieuzasadniony?)
jak wczoraj i pognać.
Sprawdzone, oklepane klocki,
a pałac jak zawsze przedni. (Jeśli chodzi o przedni pałac - czy chodziło Ci o to, że pałac był fajny, czy o to, że był z przodu? - z tego, co piszesz wynika, że był z przodu.)
Jak ryba na Święta,
albo jajka zająca. (Nie rozumiem, o co chodzi z jajkami zająca.)
Zawsze miałam problemy z interpunkcją i dziękuję Ci za wskazówki.
Jeśli chodzi o resztę:
" Wskok" na koń - można zagrać w te klocki mimo, że oklepana to gra to jednak sprawdzona, z tych klocków pałac jak zawsze - przedni - wyśmienity - podobnie jak świąteczna ryba lub wielkanocne "zajączkowe" jajeczka, którymi się zajadamy na Wielkanoc.
Opłatkowe uściski nie zawsze są szczere i niekiedy trzeba przychodzić do siebie, jak również po obfitych posiłkach w świąteczne dni.
"Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."