31-01-2015, 22:49
ODKOPUJĘ
Ja zazwyczaj czerpię pomysły z obserwacji, wyrwanych z kontekstu słów, czy niepasujących do przeżywanego wydarzenia słów, które usłyszę przypadkiem, lub które wpadną mi do głowy - przypadkiem. Często obrazy, urwane myśli, graffiti, jakieś zdanie z książki, metafora z wiersza. Ale także liczby. Jestem tak zwanym "synestetykiem", czy jakoś tak, chociaż nie mam na to papierów. Słyszę kolory, cyfry i litery mają swoje barwy, słowa i liczby są paletą barw, czasem rysunkiem. Śmiesznie jest, polecam.
Zwłaszcza, że np. 4944 może mi podsunąć pomysł na opko o demonach, pustyni, ludzie żyjącym na Słońcu/Marsie itd.
Swoją drogą, mam pomysł, żeby trochę bardziej rozruszać ten temat. Co Wy na to, by po prostu pisać tutaj fragmenty lub zdarzenia, które Was zainspirowały do napisania czegoś? Może ktoś inny też zaczerpnie inspiracji i stworzy coś z własnym stylem. Zabawnie byłoby później porównać skojarzenia i utwory, ale to już inna zabawa.
Coś na wzór łańcucha, przytoczonego przez Taiteilija.
Jadąc pociągiem wpadła mi do głowy myśl, godna zapisania. Przepisuję z notatnika:
Co Wy na to?
Ja zazwyczaj czerpię pomysły z obserwacji, wyrwanych z kontekstu słów, czy niepasujących do przeżywanego wydarzenia słów, które usłyszę przypadkiem, lub które wpadną mi do głowy - przypadkiem. Często obrazy, urwane myśli, graffiti, jakieś zdanie z książki, metafora z wiersza. Ale także liczby. Jestem tak zwanym "synestetykiem", czy jakoś tak, chociaż nie mam na to papierów. Słyszę kolory, cyfry i litery mają swoje barwy, słowa i liczby są paletą barw, czasem rysunkiem. Śmiesznie jest, polecam.
Zwłaszcza, że np. 4944 może mi podsunąć pomysł na opko o demonach, pustyni, ludzie żyjącym na Słońcu/Marsie itd.
Swoją drogą, mam pomysł, żeby trochę bardziej rozruszać ten temat. Co Wy na to, by po prostu pisać tutaj fragmenty lub zdarzenia, które Was zainspirowały do napisania czegoś? Może ktoś inny też zaczerpnie inspiracji i stworzy coś z własnym stylem. Zabawnie byłoby później porównać skojarzenia i utwory, ale to już inna zabawa.
Coś na wzór łańcucha, przytoczonego przez Taiteilija.
Jadąc pociągiem wpadła mi do głowy myśl, godna zapisania. Przepisuję z notatnika:
Cytat:Iść na tory i czekać na nadjeżdżający pociąg. Machać pasażerom, zatrzymać maszynę gołymi rękoma, malować szyby w biegu na różowo. Niepoprawny optymista popełnia niepoprawne samobójstwo".
Co Wy na to?