02-06-2013, 10:21
Lubię, gdy na spragnione gardło
leje się zimną wodę - oralny odlot.
Nienawidzę nienawiści pod postacią
niepokornych bydląt - totalny zgon.
Za dużo Maggi w zupie,
oryginalność - nieparzyste piersi.
Śnieg na torsie,
lędźwie piorunu
- wchodzą do autoauta.
Pies, co nie umiał szczekać,
bo nie chciał
na śmierć
zachorować.
Warnamu w Banamu.
Konstelacje w konstatację.
To niczego nie zmieni, panowie.
Powiem nawet więcej.
Cieszyć się życiem, to jak mieć wybór pomiędzy stryczkiem, a tarzaniem się w błocie.
Radość to stryczek.
Wesoły strumyczek.
leje się zimną wodę - oralny odlot.
Nienawidzę nienawiści pod postacią
niepokornych bydląt - totalny zgon.
Za dużo Maggi w zupie,
oryginalność - nieparzyste piersi.
Śnieg na torsie,
lędźwie piorunu
- wchodzą do autoauta.
Pies, co nie umiał szczekać,
bo nie chciał
na śmierć
zachorować.
Warnamu w Banamu.
Konstelacje w konstatację.
To niczego nie zmieni, panowie.
Powiem nawet więcej.
Cieszyć się życiem, to jak mieć wybór pomiędzy stryczkiem, a tarzaniem się w błocie.
Radość to stryczek.
Wesoły strumyczek.
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.