04-06-2013, 19:29
Cytat:"liście opierają się resztkami tchu.wyposażyłeś liście w dech (nie baczmy na to, że to idiom, oznaczający brak sił) i pozwoliłeś im się opierać. niekorzystnie, nienajlepiej, zwyczajnie źle to brzmi. jak dla mnie liście się nie opierają wiatrowi (tak, tak, wiem, że chodzi dokładnie o NIE DAWANIE SIĘ ZERWAĆ, o opór w znaczeniu zachowania, w tym wypadku rzekomej, siły i postawieniu na swoim). przeciwnie - liść jest kompletnie zdany na łaskę i niełaskę ruchów powietrza; zresztą nie tylko. jest wręcz symbolem bezbronności. nadałeś im cechy ludzkie - w porządku, można i tak - ale poległeś przy tym zabiegu i to całkowicie. skierowałeś się ku personifikacji, ja podszedłem (z automatu) prosto - wizualnie. a, chciał nie chciał, wszyscyśmy wzrokowcami. stąd moja krytyka. całkiem automatyczna, ale, jak widzisz, po analizie również nie wypada to najlepiej. wiem, że zostaniesz przy swoim, że ci się to podoba, a hołotę wzrokowców być może masz gdzieś, ale jeśli nie masz gdzieś obiektynej (starajacą się o obiektywizm) opinii, oto i ona. (post powyżej podpowiada mi jednak, że masz. ok, proszę bardzo)
-oj, niekorzystnie a nietrafnie wyrażone."
- niby dlaczego??
Cytat:W tym momencie jeśli przestało Ci się podobać, bądź nie chciało już czytać trzeba było zachować zasadę złotego milczenia... zachowanie nieeleganckie niewarte poety.to moja opinia. w rzyci autora, jeśli jej dobrze, też może przebywać. jeszcze raz: proszę bardzo.
miałem po prostu na tyle odpowiedzialności cywilnej (jak by powiedział mój znajomek) że raczyłem cię powiadomić, co mi się podoba a co nie. to, gdybyś nie zauważył, daje lub dawać winno ci jakiś ogląd zewnętrzny na swój twór, jakieś przybliżenie do takowego oglądu. w oparciu o szczodrość statystyki.
nie jesteśmy poetami, a nieelegancja jest tu, jaskrawo widać, rozumiana względnie.
Cytat:- mozół ma i tym razem temporalny aspekt, gdyż jest to proceder wykonywany co dzień z tak jak powiedziałaś wiarą, nadzieją...nie zrozumiałeś. nie ucieka się od czegoś, co się "wykonuje co dzień z wiarą, nadzieją...". Przeczytaj jeszcze raz, co napisałem.