25-03-2010, 21:34
tonę w zieleni
gdzieś na ziemi skrawku
w korzennym splocie jesionu
z maślanymi oczami wbitymi w żuka
trwam
śledząc bacznie trajektorię lotu trzmiela
po pięciolinii skacząc z Korsakovem
z trawą uwięzłą pod paznokciami
ukradłam kawałek ciebie
na zapas
do kolejnej wiosny
(2008)
gdzieś na ziemi skrawku
w korzennym splocie jesionu
z maślanymi oczami wbitymi w żuka
trwam
śledząc bacznie trajektorię lotu trzmiela
po pięciolinii skacząc z Korsakovem
z trawą uwięzłą pod paznokciami
ukradłam kawałek ciebie
na zapas
do kolejnej wiosny
(2008)
Quod me non necaverit, certe confirmabit
Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.
Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.