dziś rano widziałam alchemika
chodził pomiędzy drzewami we mgle
szukał kamienia filozofów
nie dostrzegł mnie
szukał Heleny którą kochał
a którą widział tylko w snach
i zamyślony spacerował
zawsze sam
piękny w marzeniach zatopiony
poeta magii utajonej
gdy wzeszło słońce mogłabym dostrzec
czerwony uśmiech jego warg
- już nie patrzyłam. jasnych promieni
grzał mnie blask
chodził pomiędzy drzewami we mgle
szukał kamienia filozofów
nie dostrzegł mnie
szukał Heleny którą kochał
a którą widział tylko w snach
i zamyślony spacerował
zawsze sam
piękny w marzeniach zatopiony
poeta magii utajonej
gdy wzeszło słońce mogłabym dostrzec
czerwony uśmiech jego warg
- już nie patrzyłam. jasnych promieni
grzał mnie blask