23-01-2018, 20:44
pod nogi patrzę zawsze
w niebo tylko czasami
filozofom się podobno nie śniło co tam być może
kawę zaparzyłem w nadziei na gościa
szarlotkę też
kupiłem taki ze mnie łobuz
a teraz siedzę sam z głową uniesioną ponad możliwe
i żrę sam
czasami ze sobą
a być może tam jest ktoś wartościowy
ktoś taki jak ja
i też zaparzył kawę i szarlotkę kupił
i samotnie z uniesioną głowa żre sam
ze sobą
to filozoficzne gówno co się nie wyśniło
pod nogi patrzę zawsze
w niebo już niekoniecznie
dziury w chodnikach są bardziej ekscytujące
niż spadające roje kamieni i w zupełnej ciszy
może nie do końca
i w zupełnej ciszy zza słuchawek
wyglądam siebie
w niebo tylko czasami
filozofom się podobno nie śniło co tam być może
kawę zaparzyłem w nadziei na gościa
szarlotkę też
kupiłem taki ze mnie łobuz
a teraz siedzę sam z głową uniesioną ponad możliwe
i żrę sam
czasami ze sobą
a być może tam jest ktoś wartościowy
ktoś taki jak ja
i też zaparzył kawę i szarlotkę kupił
i samotnie z uniesioną głowa żre sam
ze sobą
to filozoficzne gówno co się nie wyśniło
pod nogi patrzę zawsze
w niebo już niekoniecznie
dziury w chodnikach są bardziej ekscytujące
niż spadające roje kamieni i w zupełnej ciszy
może nie do końca
i w zupełnej ciszy zza słuchawek
wyglądam siebie