Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - Wersja do druku +- Via Appia - Forum (https://www.via-appia.pl/forum) +-- Dział: Relaks (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Relaks) +--- Dział: Kawiarenka (https://www.via-appia.pl/forum/Forum-Kawiarenka) +--- Wątek: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? (/Thread-Najgorsza-najnudniejsza-lektura-szkolna) |
RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - Fiteł - 29-03-2011 "Ferdydurke". Po latach doceniam przesłanie, jednak nadal ta książka ma dla mnie wewnętrzne fuj. Może przez to, że jak kazali mi ją czytać byłem w pierwszej klasie gimnazjum, więc mój umysł wybitnie nie chciał chłonąć tego "dzieła". A ze studiów to "Żywot św. Aleksego". Z G R O Z A ! RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - Michalius - 29-03-2011 Stanowczo Quo Vadis, po 140 stronach miałem dość. RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - Accattone - 30-03-2011 "Dziady" wcale nie są dziadostwem. Utwór (a raczej kilka utworów połączonych nieco na siłę) jedyny w swoim rodzaju. Warto docenić jego rozmach (przede wszystkim formalny), otworzyć wyobraźnię na nowe doznania i lecieć, wylecieć "z gwiazd kołowrotu". Cytat:Przy "Kordianie" pół klasy się zastanawiało, jakim on cudem ożyłMam nadzieję, że drugie pół zrozumiało, że ten akurat problem był w dramacie jednym z najmniej ważnych i na takie czcze rozważania nie traciło czasu! RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - Borek - 30-03-2011 Cytat:"Ferdydurke". Po latach doceniam przesłanie, jednak nadal ta książka ma dla mnie wewnętrzne fuj. Może przez to, że jak kazali mi ją czytać byłem w pierwszej klasie gimnazjum, więc mój umysł wybitnie nie chciał chłonąć tego "dzieła"Ferdydurke w pierwszej gimnazjum? o_O? Cytat:Stanowczo Quo Vadis, po 140 stronach miałem dość.Heh, przeczytałem bodaj w piątek klasie podstawówki Miałem problem z wypożyczeniem, pani bibliotekarka stwierdziła, że jestem na to za młody. No, ale natura buntownika zwyciężyła i książkę wypożyczyłem RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - mike - 03-04-2011 A pamiętam! Przedwiośnie nie poszło mi na zdrowie RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - Lord Winterisle - 30-05-2011 Lista H(czytaj K)itów: 1. Nad Niemnem --- tematyka kresowa niezła rzecz, ale Orzeszkowa skopała tę powieść niemiłosiernie. Nigdy jej nie dokończyłem i mało co do dziś z niej pamiętam. Z literackich Kresów najlepiej podchodziła mi znakomita Dolina Issy Miłosza. 2. Noce i dnie ---- epigońskie dzieło pozytywizmu wysmażone przez jedną z czołowych literatek Dwudziestolecia. Udało mi się skończyć, ale nigdy nie powróciłem do tej książki po raz drugi. I też, na szczęście, mało z niej wskutek tego pamiętam. Żeby nie było, że jestem mizoginem, to lubię z pisarstwa kobiet Dwudziestolecia i wczesnego PRL-u książki konkurentki Dąbrowskiej, mianowicie Zofii Nałkowskiej Granicę i Medaliony. Pisarstwo mocne i treściwe. 3. Poezja romantyków krajowych po powstaniu listopadowym w podręcznikowych wypisach (m.in. Pol, Ujejski, Lenartowicz, Syrokomla). Najlepsi poeci wynieśli się na Wielką Emigrację do Paryża, w kraju nadwiślańskim zostali "prorocy mniejsi" RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - mike - 30-05-2011 Lord Jim Conrada. Miałem parę podejść - nie szło czytać... RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - Artychryst - 31-05-2011 właśnie omawiamy "Małego Księcia", nie-na-wi-dzę tego. RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - Lord Winterisle - 02-06-2011 (30-05-2011, 15:31)mike napisał(a): Lord Jim Conrada. Lord Jim jest super --- o człowieku obowiązku, Angliku starej daty. Tacy zdobywali morza i budowali Imperium Brytyjskie dla Królowej Wiktorii (w istocie jak wierzę wcielenia bogini Palden Lhamo ) RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - Johnie Er - 02-06-2011 A ja lektur nigdy nie czytałem. Jakoś sobie poradziłem bez ich czytania, a w między czasie pochłaniałem książki, które mnie interesowały bardziej Wyjątkiem był "Latarnik" - dla oftopu znakomita polska nowela A tak to mogę wybrzydzać jak inni.... Swoją drogą nuż dawno powinni zaktualizować spis lekturn szkolnych :/ RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - Kheira - 13-06-2011 Zdecydowanie "Lalka", "Nad Niemnem" i "Cierpienia młodego Wertera" - przez ostatnią miałam awersję do romantyków, zaś dwie pierwsze nudne jak flaki z olejem... RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - Accattone - 13-06-2011 Cytat:Lord Jim jest super --- o człowieku obowiązku, Angliku starej datyAngliku starej daty mocno podszytym polskim romantykiem. Kapitalna powieść i dziwię się bardzo, że się znalazła w tym akurat wątku. Ja też lektur starałem się nie czytać, więc trudno mi wytypować najgorszą. Ewentualnie mogę zbiorowo uznać za istną koszmarność cały literacki pozytywizm, z zastrzeżeniem, że to tylko generalizacja (bo jednak zdarzały się w nim sporadycznie rzeczy lepsze). RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - Moniqe - 14-06-2011 Matma i genialne liczenie delty. A jeśli o polski chodzi to Dżuma... Strasznie się to czyta. RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - Mestari - 14-06-2011 W mojej klasie (dość niechętnie nastawionej do lektur) "Dżuma" robiła furorę Zaczynamy teraz pozytywizm... i ja już się boję "Lalki". RE: Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna? - Accattone - 14-06-2011 "Dżumę" pierwszy raz przeczytałem już po omówieniu na polskim. Trochę żałuję, że nie wcześniej, bo ciągle powracająca natarczywie, nie najlepsza szkolna interpretacja nie pozwoliła się właściwie skoncentrować na treści. W każdym razie bardzo chętnie wracam do tej powieści. |