Najgorsza, najnudniejsza lektura szkolna?
#46
"Ferdydurke". Po latach doceniam przesłanie, jednak nadal ta książka ma dla mnie wewnętrzne fuj. Może przez to, że jak kazali mi ją czytać byłem w pierwszej klasie gimnazjum, więc mój umysł wybitnie nie chciał chłonąć tego "dzieła". A ze studiów to "Żywot św. Aleksego". Z G R O Z A !
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom! Just call me F.
Odpowiedz
#47
Stanowczo Quo Vadis, po 140 stronach miałem dość.
Odpowiedz
#48
"Dziady" wcale nie są dziadostwem. Utwór (a raczej kilka utworów połączonych nieco na siłę) jedyny w swoim rodzaju. Warto docenić jego rozmach (przede wszystkim formalny), otworzyć wyobraźnię na nowe doznania i lecieć, wylecieć "z gwiazd kołowrotu".
Cytat:Przy "Kordianie" pół klasy się zastanawiało, jakim on cudem ożył
Mam nadzieję, że drugie pół zrozumiało, że ten akurat problem był w dramacie jednym z najmniej ważnych i na takie czcze rozważania nie traciło czasu! Smile
"Jeśli moja poezja ma jakiś cel, to jest nim ocalenie ludzi od postrzegania i czucia w ograniczony sposób."

— Jim Morrison
Odpowiedz
#49
Cytat:"Ferdydurke". Po latach doceniam przesłanie, jednak nadal ta książka ma dla mnie wewnętrzne fuj. Może przez to, że jak kazali mi ją czytać byłem w pierwszej klasie gimnazjum, więc mój umysł wybitnie nie chciał chłonąć tego "dzieła"
Ferdydurke w pierwszej gimnazjum? o_O?

Cytat:Stanowczo Quo Vadis, po 140 stronach miałem dość.
Heh, przeczytałem bodaj w piątek klasie podstawówki Tongue Miałem problem z wypożyczeniem, pani bibliotekarka stwierdziła, że jestem na to za młody. No, ale natura buntownika zwyciężyła i książkę wypożyczyłem Big Grin
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Odpowiedz
#50
A pamiętam!
Przedwiośnie nie poszło mi na zdrowieSad
Odpowiedz
#51
Lista H(czytaj K)itów:

1. Nad Niemnem --- tematyka kresowa niezła rzecz, ale Orzeszkowa skopała tę powieść niemiłosiernie. Nigdy jej nie dokończyłem i mało co do dziś z niej pamiętam. Z literackich Kresów najlepiej podchodziła mi znakomita Dolina Issy Miłosza.

2. Noce i dnie ---- epigońskie dzieło pozytywizmu wysmażone przez jedną z czołowych literatek Dwudziestolecia. Udało mi się skończyć, ale nigdy nie powróciłem do tej książki po raz drugi. I też, na szczęście, mało z niej wskutek tego pamiętam. Żeby nie było, że jestem mizoginem, to lubię z pisarstwa kobiet Dwudziestolecia i wczesnego PRL-u książki konkurentki Dąbrowskiej, mianowicie Zofii Nałkowskiej Granicę i Medaliony. Pisarstwo mocne i treściwe.

3. Poezja romantyków krajowych po powstaniu listopadowym w podręcznikowych wypisach (m.in. Pol, Ujejski, Lenartowicz, Syrokomla). Najlepsi poeci wynieśli się na Wielką Emigrację do Paryża, w kraju nadwiślańskim zostali "prorocy mniejsi" Wink
"Τοῖς ἐγρηγορόσιν ἕνα καὶ κοινὸν κόσμον εἶναι, τῶν δὲ κοιμωμένων ἕκαστον εἰς ἴδιον ἀποστρέφεσθαι."
Ηράκλειτος --- Αποσπάσματα, fragmentum B 89
Odpowiedz
#52
Lord Jim Conrada.
Miałem parę podejść - nie szło czytać...
Odpowiedz
#53
właśnie omawiamy "Małego Księcia", nie-na-wi-dzę tego.
[Obrazek: sygnatka.png]
Odpowiedz
#54
(30-05-2011, 15:31)mike napisał(a): Lord Jim Conrada.
Miałem parę podejść - nie szło czytać...

Lord Jim jest super --- o człowieku obowiązku, Angliku starej daty. Tacy zdobywali morza i budowali Imperium Brytyjskie dla Królowej Wiktorii (w istocie jak wierzę wcielenia bogini Palden Lhamo Smile )
"Τοῖς ἐγρηγορόσιν ἕνα καὶ κοινὸν κόσμον εἶναι, τῶν δὲ κοιμωμένων ἕκαστον εἰς ἴδιον ἀποστρέφεσθαι."
Ηράκλειτος --- Αποσπάσματα, fragmentum B 89
Odpowiedz
#55
A ja lektur nigdy nie czytałem. Jakoś sobie poradziłem bez ich czytania, a w między czasie pochłaniałem książki, które mnie interesowały bardziej Smile Wyjątkiem był "Latarnik" - dla oftopu znakomita polska nowela Smile

A tak to mogę wybrzydzać jak inni.... Swoją drogą nuż dawno powinni zaktualizować spis lekturn szkolnych :/
„Zabijanie dla pokoju jest jak pieprzenie się dla cnoty.” S.King
Odpowiedz
#56
Zdecydowanie "Lalka", "Nad Niemnem" i "Cierpienia młodego Wertera" - przez ostatnią miałam awersję do romantyków, zaś dwie pierwsze nudne jak flaki z olejem...
Quod me non necaverit, certe confirmabit


Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.
Odpowiedz
#57
Cytat:Lord Jim jest super --- o człowieku obowiązku, Angliku starej daty
Angliku starej daty mocno podszytym polskim romantykiem. Smile
Kapitalna powieść i dziwię się bardzo, że się znalazła w tym akurat wątku.
Ja też lektur starałem się nie czytać, więc trudno mi wytypować najgorszą. Ewentualnie mogę zbiorowo uznać za istną koszmarność cały literacki pozytywizm, z zastrzeżeniem, że to tylko generalizacja (bo jednak zdarzały się w nim sporadycznie rzeczy lepsze).
"Jeśli moja poezja ma jakiś cel, to jest nim ocalenie ludzi od postrzegania i czucia w ograniczony sposób."

— Jim Morrison
Odpowiedz
#58
Matma i genialne liczenie delty.
A jeśli o polski chodzi to Dżuma... Strasznie się to czyta.
May the Force be with you.
Soon I'm gonna be a Jedi. No, I'm a Jedi.
Odpowiedz
#59
W mojej klasie (dość niechętnie nastawionej do lektur) "Dżuma" robiła furorę Smile

Zaczynamy teraz pozytywizm... i ja już się boję "Lalki".
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#60
"Dżumę" pierwszy raz przeczytałem już po omówieniu na polskim. Trochę żałuję, że nie wcześniej, bo ciągle powracająca natarczywie, nie najlepsza szkolna interpretacja nie pozwoliła się właściwie skoncentrować na treści. W każdym razie bardzo chętnie wracam do tej powieści.
"Jeśli moja poezja ma jakiś cel, to jest nim ocalenie ludzi od postrzegania i czucia w ograniczony sposób."

— Jim Morrison
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości