Via Appia - Forum

Pełna wersja: Bezsenność
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Leżysz na łóżku w szarej pościeli. Za oknem noc. Krwawy księżyc. Codziennie zjadasz kawałek. Klękasz, krzyczysz. Każdą komórką nagiego ciała błagasz o sen, wytchnienie od maszkar bezsenności. Gonisz je, obdzierasz ze skóry, gwałcisz. I tak wracają, ale wciąż walczysz. Wpuść mnie, złączmy się nagością. Zaśnijmy na jednej poduszce. Postawmy świeczkę na Twojej piersi. Będzie się tlić aż zgaszę ją ustami. Płomiennymi pocałunkami odgonię złe myśli. Dotykiem oczyszczę wyobraźnię z czerwonych szminek i złowieszczych uśmiechów. Nie będziesz już tęsknił, płakał, udawał. Potem możemy umrzeć. Razem. Nie chcę sama. Ostatni oddech wyzioniesz o pełnej godzinie. Zaczekam minutę, do piekła może być dużo chętnych.
Mam odejść? Poczekam pod drzwiami, ze świeczką. Oddam im duszę. Dla Ciebie. Ale proszę, zaśnij. Nie upadaj.
Witaj Smile.

Cóż, przyznam szczerze, że tekst mnie nie powalił. Głównym minusem (oczywiście to moja opinia, zawsze powtarzam - nic nieznacząca Tongue) jest patos, którego jest tutaj kilka kropel za dużo...

I jeszcze jedno:
Cytat:Krwawy księżyc. Codziennie zjadasz kawałek.

Tutaj chodzi o to, że zjada kawałek tego księżyca? Bo nie do końca udało mi się to zrozumieć. Ale jeśli tak, to pytania nie było Tongue.

Tak czy siak, tekst do mnie nie przemówił, mimo to napisany dosyć sprawnie (pomijając wspomniany patos).

Moja ocena: 2/5.

Pozdrawiam Smile.
Kurcze, mam mieszane uczucia. Z racji, że przeczytałam już duuużo podobnych tej miniaturek, strasznie denerwują mnie te krwawe księżyce itp.
Niby coś w tym jest, ale... niczym nas nie zaskoczyłaś. Nie dałaś nawet pola do zaskoczenia, bo jest zwyczajnie za krótko. Nie rozwinęłaś wątku, pozostawiłaś czytelnikowi takie coś, z czym nie wiadomo, co zrobić. Nie wiadomo, czy sobie dorobić wstęp w głowie, czy zostawić same uczucia czy przejść dalej i w ogóle, o co autorce chodziło.
Niestety od prozy wymaga się dużo więcej jeśli chodzi o takie krwawe księżyce, jest w tym coś, ale zostawiłaś to samo sobie.
Pozdrawiam.
Słabe. Przynajmniej według mnie.

Za gwałtowne na bezsenność. Zbyt jasne. Metafory zdają się nic nie wnosić, no i są strasznie oklepane.
Krwawy księżyc może i jest typowy, ale dałoby się to przedstawić w sposób logiczny, sensowny i tworzący jedną całosć. Tymczasem mam wrażenie, że rzucasz sfomułowaniami, które ci akurat przyszły do głowy i liczysz na to, że czytelnik to poczuje. Może odbierasz tu jakiś klimat - ale ja nie. Przeczytałam i nie wiem, skąd tam piekło, co ma diabeł do zasypiania, miotanie się po pokoju do poduszki. Przeleżałam wiele bezsennych nocy, więc wiem o czym mówię.

Albo jedno albo drugie. Półsenne majaki nie mają dynamiki. to się powinno kleić.

Dlatego 2/5.
Pozdrawiam!
Cytat:Każdą komórką nagiego ciała błagasz o sen

Aj tutaj to Cię poniosło trochę...
W sumie to patrząc ogólnie to też nieźle odleciałaś ^ ^ Ale mnie się to na swój sposób podoba, ma to w sobie coś... przerażającego?
Ciekawe, ale gdzieniegdzie się trochę pogubiłaś. Kilka dobrych sformułowań, chociaż jest też kilka kiczowatych. Ale kreujesz niezłe obrazy, a to jest w cenie.

Pozdrawiam.