Via Appia - Forum

Pełna wersja: Pan Miś
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Pan Miś walczył dzielnie z tym zaduchem panującym coraz częściej w pokoju. Zapach niby naturalny i życiowy, a jednak tak kwaśny, odbierający nadzieję.
Pan Miś codziennie wiedział co się wydarzy. Gdy tylko opadała kurtyna nocy i świat układał się do snu, z najciemniejszych zakamarków wypełzały lęki, obawy i ból. Największy przychodził zawsze najmniej oczekiwanym sposobem - przemykał cicho przez drzwi. Przez tę barierę wymyśloną aby chronić.
Pan Miś zawsze chciał być moim mężczyzną. Przynajmniej na początku. Teraz pozostał jedynym.
Za bardzo mnie kochałeś, tato...
Ciekawe ujęcie. Za szybko i za mało gwałtownie doszłaś do pointy, by to było wstrząsające, jakby się dostało po pysku. Zaskakujące może tak. I smutne.
Pozdrawiam!
Trochę bałam się zbytnio to rozwlekać.
Nim udało Ci się zbudować napięcie upadło ono niczym berliński mur przygnieciony za szybko odsłoniętymi kartami. Pomysł dobry, mało oryginalny jednakże wciąż dobry. Gdybyś użyła go w opowiadaniu, nie jako miniaturę a jako świat, świat małej bezbronnej dziewczynki widziany oczyma ulubionego misia, jedynego obrońcy no ale... Oczywiście dróg jest wiele tutaj niestety mamy do czynienia z miniaturą miniatury.
Dziękuję bardzo (: Mam nadzieję, że kiedyś - metodą prób i błędów - czegoś się nauczę (:
Powiem tak: czytając myślałem WTF? Nie czytało się gładko i płynnie. Powiem szczerze, że gdyby nie puenta to bym nie zrozumiał.

Ale puenta była zniewalająca, wstrząsająca. Tez się czuję jakbym dostał po pysku.

Miniatura zbyt miniaturowa, ale podoba mi się twoja wrażliwość literacka (czy jak to nazwać). Pisz więcej, rozwijaj się.

Dam ci 4 (2 za puentę, 1 za wrażliwość, 1 za to, że starasz się mądrze pisać)
Krótka, dobra miniatura, choć może faktycznie za krótka.
Gratuluję tekstu, naprawdę mi się spodobał

Może powinnaś pomyśleć nad rozwinięciem go, hm?


(19-07-2012, 11:21)Magiczny napisał(a): [ -> ]Nim udało Ci się zbudować napięcie upadło ono niczym berliński mur przygnieciony za szybko odsłoniętymi kartami. Pomysł dobry, mało oryginalny jednakże wciąż dobry. Gdybyś użyła go w opowiadaniu, nie jako miniaturę a jako świat, świat małej bezbronnej dziewczynki widziany oczyma ulubionego misia, jedynego obrońcy no ale... Oczywiście drug jest wiele tutaj niestety mamy do czynienia z miniaturą miniatury.

Magiczny, bój się Boga O.o
Hm. Myślałam nad tym, ale jak to zrobię to od początku do końca będzie wiadomo już o co chodzi. I boję się, że mogę przekombinować zbyt obrazowymi opisami tudzież metaforami. Mam do tego tendencję (:
Myślę, że gdybyś skupiła się na sferze uczuciowej i psychicznej gwałconego dziecka, pomijając fizyczne obrazy, wówczas:
a) poćwiczyłabyś przekaz emocji
b) nie stworzyłabyś wulgarnej pornografii a opowiadanie stricte psychologiczne
c) przyzwyczaiłabyś czytelnika do bohaterki, przywiązała go do niej, przez co mógłby współodczuwać, złościć się i nie zgadzać na podły los. Po prostu w takiej formie jest to coś w rodzaju nekrologu:

Pan Marchewka zmarł, napisano w gazecie. Miał zaledwie czterdzieści jeden lat. Jaki młody człowiek, pomyślała pani Krysia spod trójki. Łojezu, zapomniałam włoszczyzny na obiad kupić! - rozumiesz o co chodzi? Dostrzega się tragedię, ale jest to zbyt mało wżerające się w duszę.


Poza tym, napisałaś, że masz tendencję do rozbudowanych opisów i metafor, so show it!

Dobra, rozpisałam się Tongue

Powodzenia.
I bardzo dobrze, że się rozpisałaś! Dziękuję Ci bardzo! (:
Postaram się. Postaram...
(19-07-2012, 12:46)kapadocja napisał(a): [ -> ][...]

Magiczny, bój się Boga O.o

Boje się tego że może istnieć bo sam w niego nie wierze.

Co do błędu Big Grin piszę szybko nie zwracając uwagi na literki zazwyczaj wszystko dżodżle poprawiają. Smile


ps. przepraszam za off-t.
Cieszę się, że piszesz więcej niż tylko poezję. I może kuleje jeszcze u ciebie wczucie się w rolę potencjalnego czytelnika, ale widzę, że pisanie Ci naprawdę leży. Uwierz, że wielu ludzi na początku wali takie gamonie, że głowa boli. A u ciebie ładnie i schludnie. Tylko jedno:
Cytat:"Za bardzo mnie kochałeś tato..."
Przecinek przed tato.

Przepraszam, jeśli sobie nie życzysz, ale uwaga prywatna:
Jeśli tekst wydobywa twoje własne przeżycia, to bądź cierpliwa. Na piękną duszę zawsze znajdzie się ten jedyny. A ty masz przecież dopiero 20 lat, więc dopiero za dziesięć możesz zacząć się martwić.
Pozdrawiam i czekam na kolejne owoce twojej ekspresji art.
Poprawiony przecinek.

Na szczęście nie mam aż tak traumatycznych przeżyć. Choć byłam rozpieszczoną (i jednocześnie kontorlowaną) przez rodziców jedynaczką to otoczenie bardzo skrupulatnie "wynagrodziło" mi nadmiar szczęścia rodzinnego (:

Dziękuję za cenne uwagi.
Ravhona, mam podobnie. Też taka ze mnie kontrolowana i rozpieszczona jedynaczka Big Grin Co do tekstu, podoba mi się. Jedyne, czego mi w nim brakuje to ta dziecięca szczerość, prostota. Moim zdaniem utwory dotyczące malców oraz ich przeżyć powinny być utrzymane właśnie w takim prostym, niewyszukanym klimacie. Pozdrawiam : )
Chciałam w nim raczej połączyć Pana Misia - przyjaciela z dzieciństwa (z czasów niewinności) z relacją już starszej dziewczyny (bądź dorosłej kobiety) (:
Stron: 1 2