poza sterylnością
obcy jest zapach śmierci
gdy na tych kanapach
bliżsi jesteśmy
zmartwychwstania
w ukrzyżowanym spojrzeniu
Ten dystych do mnie nie przemawia, ale pozostała część wiersza - magnifique! Może interpretuję to zbyt dosłownie, ale wyobrażam sobie stan emocjonalny aktorów porno. Nieludzkie stworzenia bez krzty empatii, mające puste spojrzenia, w których od czasu do czasu widać cień cierpienia lub wewnętrznej walki z samym sobą. Taką sytuację oczywiście można oczywiście odnieść do innych dziedzin życia. I to przewrotne stwierdzenie, że w takim stanie jesteśmy bliżej zmartwychwstania. Wreszcie przeczytałam tutaj coś naprawdę godnego uwagi. Brawo!
Zastanawia mnie, co nazywasz dystychem? Mniemam, że wiele w tym mojej ignorancji, ale mój translator chyba ma inne tłumaczenie tego słowa - i nie wiem, gdzie popełniłam błąd. Ale chętnie się dowiem, by skorygować błędy na przyszłość.
A co do interpretacji... Zaskoczona jestem, bardzo.
Ten dwuwiersz na początku. Jest zdecydowanie gorszy od reszty wiersza - ale to tylko moja ocena.
oprócz sterylności
zapach śmierci jest
obcy na tych kanapach
bliżsi zmartwychwstania
w ukrzyżowanym spojrzeniu
Nieźle Ci idzie, Oczy Duszy. Brawo!
Wiersz bardzo mi się spodobał, jeśli chodzi o mnie, to nie mam mu nic do zarzucenia. Dobra robota. Puenta świetnie dopełnia całość.
Pozdrawiam!
Świetne. Ma w sobie to coś. I mi akurat podoba się ten dwuwiersz na początku. Bo zapach ludzi jest żywy, a pustka nie.
Zastanawiam się, czy to ukrzyżowane spojrzenie nie nawiązuje do tego, że w stanie tych aktorów, nawet tak podniosłe emocje, uczucie rychłego zmartwychwstanie, wyrwania się z jakiejś zapadłej dziury, nie jest udawany, skoro spojrzenie jest ukrzyżowane, martwe...
Co do dwuwierszu - nie mam argumentów za, ale nie mam też argumentów przeciw
JJ, "usłyszeć" pochwałę z Twoich ust? Dzień... dobry
Wojbik, miło mi. Bo byłam niepewna, kiedy czytałam go już etny raz, zastanawiając się czy to nie jest głupie... Stwierdziłam, że jest. Ale w ostateczności tak to zobaczyłam w słowach. I tak pozostawię.
W szkole średniej największy problem stanowiły dla mnie wiersze i ich interpretację. Zawsze szłam inną stroną ulicy. Powiem Ci, Changed, że nie tyle idziesz inną strona ulicy, co idziesz z jej drugiej strony
a gdzieś tam przecinają się nasze punkty.
No to ten... hm, mile zaskoczona zmykam do pracy. A Wam życzę dobrego dnia!
Cytat:Powiem Ci, Changed, że nie tyle idziesz inną strona ulicy, co idziesz z jej drugiej strony Smile a gdzieś tam przecinają się nasze punkty.
Ale skoro ty idziesz do przodu... To znaczy, ze ja albo się cofam, albo sama nie wiem dokąd idę, i się raczej nie dowiem... No, ale cieszę się, bo mam wrażenie, ze to świadczy, że choć trochę zrozumiałam... Skoro te punkty się przecinają.
Również miłego dnia!
Pornograficzni (próba 1)...to niepotrzebne
poza sterylnością
obcy jest zapach śmierci
gdy na tych kanapach
bliżsi jesteśmy ...jesteśmy bliżsi nie wiem.
zmartwychwstania
w ukrzyżowanym spojrzeniu ...to piękne, cudowny przekaz, kocham takie rebusy, w kilka słów.
Po raz pierwszy czytam twoje dzieło.
Pozdrawiam.
Changed, Ty powiedziałaś, że idę do przodu
a ja... po prostu idę.
Ja wiem, ja wiem, starysto - że Ty byś tu cofnął, tam zmienił, tamto zamazał... ale ja zwierzę uparte
zostawiam w wersji pierwotnej. Ale miło, że zechciałeś wziąć "mój" na warsztat.
Dzięki, i...
Pozdrawiam!