Druga strona lustra
Marzeń, czy spełnienia
I mrok
Odbijają się
W nieskazitelnych
Chromowych ścianach
Idealni
Tylko blask lśni
Jasno
Jest
Za dobry
Za biały
By nie pokryła go
Sadza
Me gusta wiersz
Genialny jest, jak dla mnie. Jest mroczność fajnie ubrana w słowa. I przekaz jest, który mam nadzieję dobrze zrozumiałam
Dziękuję.
Na pewno dobrze.
To 'me gusta' mówi samo za siebie.
by nie pokrył go czas, tak mi się to widzi
Tylko blask lśni
Jasno
Jest
Za dobry
Za biały...tu jest bałagan, tak mówię, ale może,
no i na tyle.
A co jest zabałaganione, starysto?
Wiem, ze to jest niższy poziom głupoty, ale jak coś dzisiaj nie ten teges jestem...
co ?
sznycel
bigos
krokiety
jajka na miękko , to jest w poezji bałagan, ale to ja, taki sobie nieważnym jestem
...Tylko blask lśni Jasno. Przyczepię się do tego. nie znam blasku lśniącego ciemno. Jest za dobry kto? Idealni kto? Niestety, chyba nie rozumiem.
Może rzeczywiście t niezrozumiałe jest. Ale na blask spojrzałam jak na światło - a to może być jasne, a może też być blade, słabe i męczące oczy, pozwalające czaić się cieniom.
Idealne są rzeczy po drugiej stronie lustra - marzenia, spełnienie i mrok.
Przenikają na drugą stronę lustra - można powiedzieć, że stronę właściwą, przy okazji tą jasną. Bo lustrzane odbicie jest w pewnym sensie 'ciemną stroną mocy'.
No i jak znamy życie, odnosząc się do końcówki wiersza, to gdy mamy coś białego i czarnego, powiedzmy piasek i ziemię, to wiadomo, że gdy się wymieszają, piasek będzie mniej widoczny, za to stanie się brudny i czarny.
To tak słowem wyjaśnienia odnośnie mojego przekombinowania i chaosu.
Interpretacji nie ruszę. Zresztą... Wydaje mi się widoczna.
Pozdrawiam.
A dlaczego.. i mrok....w marzeniach można być idealnym albo widzieć kogoś idealnego w blasku,
w idealnym otoczeniu...w innym brudnym, ideał zbrudzony a co ma do wszystkiego mrok?
wer
syf
ikacja
jakaś dziwna
nie wiem
czemu
służy
mi się czyta, że druga strona lustra się odbija razem z drugą stroną spełnienia
a mrok, o ile dobrze pamiętam z fizyki, nijak się odbijać nie może (;
nie przemawia do mnie, za duży bałagan, nie jestem w stanie powiązać poszczególnych elementów (symboli?) znaczeniowo - nie wiem, o co tu chodzi, a tego, o czym piszesz w wyjaśnieniu, nie jestem w stanie w żaden sposób tu przeczytać. Znaczy - jestem, ale to byłoby mocno naciągane. Może mniej hasłowo, może na odwrót, niż zazwyczaj się robi - trochę więcej słów?
Teraz jak na to patrzę, na to jak to się interpretuje to... nie wiem.
Ale jak to pisałam to mrok mi jakoś tak pasował.