08-05-2012, 21:50
Cześć, Root. Wybacz - ale nie przeczytałem całego tekstu - czas mnie goni, ale myślę sobie, że pomogę naświetlając to co rzuciło mi się w oczy przy pierwszym akapicie - bo tylko go me oczydła ujrzały.
Musisz pamiętać o jednym - informacje nie mogą rozerwać zdania. To jak wciskać grubą babę w cienkie rurki - marny widok, prawda? W tym fragmencie masz dwa przykłady zdań zbyt długich bo przeładowanych informacjami. Z tego krótkiego fragmentu dowiadujemy się, że:
Shankar, klęczy w kałużykrwi , opuszcza i kręci głową, co jest milczącym protestem, na dodatek jest muzułmaninem. Kasjan natomiast jest oficerem KSP w określonym stopniu i śmieje się szyderczo.
Root, weź to jakoś rozbij. To są 3 zdania opisu i dialog. W dialogu jest przekleństwo (nie, nie mam nic przeciwko ) i pytanie o Allaha - jedna inf. Później w 3 zdaniach informacji jest od groma. Powstają tasiemce - coś co czyta się jak seria z kałasznikowa. Literatura to nie wyścig, warto dać człowiekowi pomyśleć.
Tasiemce to nie są tylko długie zdania. To też zdania, które są zapisane w taki sposób, że nie mają przecinków, a przekazują gromadę informacji.
Jeszcze jedno. W takich fragmentach możesz zastosować sztuczkę - ukrócić opisy sytuacji. Np. po co dodajesz, że protest Shankara był milczący? Czy on cokolwiek powiedział? Nie. Milczący jest sam z siebie, a milczącym to kolejne słowo w długim zdaniu. Więc może warto je wywalić? Czy to cokolwiek zmieni?
Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale jak kiedyś napiszesz coś na 300 stron, takie przykracanie tego co oczywiste, a dobrze brzmiało odejmie Ci z 10 stron.
Tutaj przyczepię się do kolejności. Mamy tutaj takie wtrącenie o broni. Przedstawiamy jej historię, ale w końcu wracamy do głównego toru powieści. Robimy to wrzucając nam nie pasujące do reszty zdanie: lufę wieńczył długi, trochę zardzewiały tłumik. Popatrz jak to sie gryzie z poprzednim zdaniem: Nie miał watpliwości, że przyjdzie mu go użyć. Skąd tu nagle lufa? To że cały ustep jest o broni nie znaczy, że można podawać informacje chaotycznie. Dlatego to ostatnie zdanie przenieś. Wciśnij wcześniej. Coś rozdziel, coś złącz, zobaczymy jak to Ci wyjdzie
Strzał w plecy rzucił ciało na podłogę. Kasjan poprawił jeszcze dwa razy. Drobinki kurzu wirowały w promieniach październikowego słońca, wpadających przez zabrudzone szyby poddasza. Zbutwiałe meble zajmowały miejsce pod ścianami, a w powietrzu unosił się stęchły zapach wilgoci. Mężczyzna skrzywił się. Nie lubił takich miejsc. Był przyzwyczajony do sterylnych luksusów, które oferował trzypokojowy apartament przyznawany z urzędu każdemu funkcjonariuszowi KSP.
Kasjan był ślepo oddany Kościołowi i władzy. Właśnie im, nie Bogu.
Pytanie brzmi: czy te strzały powinny być przed opisem scenerii, czy po? Czy opis po strzałach nie zabija dynamiki?
Co do reszty 1 akapitu - nie mam większych zastrzeżeń. Natomiast pomyśl nad tym co napisałem wcześniej. Może Ci się jakoś przydać
Pozdrówka
Cytat:– I co, kurwa? Gdzie jest teraz twój Allah?! – Wykrzyczane pytanie zawisło w powietrzu. Klęczący w kałuży krwi, ciemnoskóry mężczyzna o imieniu Shankar wolno opuścił głowę i pokręcił nią w milczącym proteście. Kasjan, oficer Katolickich Służb Policyjnych w stopniu starszego prałata sztabowego zaśmiał się szyderczo.
Musisz pamiętać o jednym - informacje nie mogą rozerwać zdania. To jak wciskać grubą babę w cienkie rurki - marny widok, prawda? W tym fragmencie masz dwa przykłady zdań zbyt długich bo przeładowanych informacjami. Z tego krótkiego fragmentu dowiadujemy się, że:
Shankar, klęczy w kałużykrwi , opuszcza i kręci głową, co jest milczącym protestem, na dodatek jest muzułmaninem. Kasjan natomiast jest oficerem KSP w określonym stopniu i śmieje się szyderczo.
Root, weź to jakoś rozbij. To są 3 zdania opisu i dialog. W dialogu jest przekleństwo (nie, nie mam nic przeciwko ) i pytanie o Allaha - jedna inf. Później w 3 zdaniach informacji jest od groma. Powstają tasiemce - coś co czyta się jak seria z kałasznikowa. Literatura to nie wyścig, warto dać człowiekowi pomyśleć.
Tasiemce to nie są tylko długie zdania. To też zdania, które są zapisane w taki sposób, że nie mają przecinków, a przekazują gromadę informacji.
Jeszcze jedno. W takich fragmentach możesz zastosować sztuczkę - ukrócić opisy sytuacji. Np. po co dodajesz, że protest Shankara był milczący? Czy on cokolwiek powiedział? Nie. Milczący jest sam z siebie, a milczącym to kolejne słowo w długim zdaniu. Więc może warto je wywalić? Czy to cokolwiek zmieni?
Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale jak kiedyś napiszesz coś na 300 stron, takie przykracanie tego co oczywiste, a dobrze brzmiało odejmie Ci z 10 stron.
Cytat:– Sądzę, że Allah ma cię w dupie, przyjacielu – powiedział. W dłoni trzymał starego Walthera P-99 „Rad”, bedacego standardowym uzbrojeniem polskiej policji na poczatku dwudziestego pierwszego wieku. Do dzisiaj znał tę broń jedynie z zajęć z historii uzbrojenia w Seminarium Policyjnym. Kiedy wreszcie wpadl na trop Shankara i dowiedzial się, gdzie ten się ukrywa, potajemnie zabrał pistolet z magazynu archiwum. Nie miał watpliwości, że przyjdzie mu go użyć. Lufę wieńczył długi, trochę zardzewiały tłumik.
Tutaj przyczepię się do kolejności. Mamy tutaj takie wtrącenie o broni. Przedstawiamy jej historię, ale w końcu wracamy do głównego toru powieści. Robimy to wrzucając nam nie pasujące do reszty zdanie: lufę wieńczył długi, trochę zardzewiały tłumik. Popatrz jak to sie gryzie z poprzednim zdaniem: Nie miał watpliwości, że przyjdzie mu go użyć. Skąd tu nagle lufa? To że cały ustep jest o broni nie znaczy, że można podawać informacje chaotycznie. Dlatego to ostatnie zdanie przenieś. Wciśnij wcześniej. Coś rozdziel, coś złącz, zobaczymy jak to Ci wyjdzie
Strzał w plecy rzucił ciało na podłogę. Kasjan poprawił jeszcze dwa razy. Drobinki kurzu wirowały w promieniach październikowego słońca, wpadających przez zabrudzone szyby poddasza. Zbutwiałe meble zajmowały miejsce pod ścianami, a w powietrzu unosił się stęchły zapach wilgoci. Mężczyzna skrzywił się. Nie lubił takich miejsc. Był przyzwyczajony do sterylnych luksusów, które oferował trzypokojowy apartament przyznawany z urzędu każdemu funkcjonariuszowi KSP.
Kasjan był ślepo oddany Kościołowi i władzy. Właśnie im, nie Bogu.
Pytanie brzmi: czy te strzały powinny być przed opisem scenerii, czy po? Czy opis po strzałach nie zabija dynamiki?
Co do reszty 1 akapitu - nie mam większych zastrzeżeń. Natomiast pomyśl nad tym co napisałem wcześniej. Może Ci się jakoś przydać
Pozdrówka