Via Appia - Forum

Pełna wersja: krócej się nie da.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Próbowała mnie pocieszyć. Jak zwykle, kiedy wpadałem w furię.
A ja darłem się na nią z całych sił. Wybaczała. Nie miała chyba wyboru.
- Jemu też się podobało, rozumiesz? Podobało mu się, żadnych uwag, wszystko cacy.
- Kotek – zaczęła cicho. Myślała chyba, że wymawia to przymilnym głosem. Charczała jak polonez. – To chyba dobrze?
- DOBRZE? Nie kituj. To jest kolejna osoba, która wychwala mnie pod niebiosa. Wiesz, odczytuję te maile, wszystkie na jedno kopyto: ‘Genialne stary, genialne. Masz talent, oby tak dalej, stary. Stary. No, stary! Trzymaj się, stary!’. Rzygać mi się chce, tak, chce mi się rzygać!
- Ale ja też bardzo lubię twoje utwory!
- Ty? – parsknąłem. – Ty jesteś tępa jak but. Podobają ci się newsy w ‘Fakcie’, podobają ci się moje opowiadania, Homer też by ci się spodobał. Problem leży w tym, że z tego grona rozumiesz jedynie pojedyncze słowa w ‘Fakcie’.
- Jesteś dobry, Słonko. Ludzie to doceniają.
- Jasne, doceniają. A wiesz, co robią, kiedy przesyłam im coś nowego? – Nie wiedziała. Pokręciła głową. Jej loki zafalowały. Można się było zakochać. Ale przecież już ją kochałem. – Krzywią się. W myślach przebiega im pewnie: ‘Kurwa, znowu będę musiał czytać te steki bzdur’. Myślą, że jak zbędą mnie przymilnym słowem, to dam im spokój.
- Na pewno tak nie myślą, Misiaczku. Po prostu nie mają zbyt wiele czasu. Przecież ty sam, Kochanie, narzekasz, że na nic nie masz czasu. Powtarzasz to kiedy jesz, kiedy się kochamy, kiedy spóźniasz się na autobus i kiedy oglądasz reklamy.
- To nie ma żadnego związku z czasem! – wrzasnąłem. – Tu się o sztukę rozchodzi. Nie mają jaj. Nie mają jaj, rozumiesz? Tchórze!
- Ale KOTKU – zaczęła stanowczo – jeśli wszyscy się chwalą i wszystkim się podoba, to chyba wszystko jest w jak najlepszym porządku?
- Nie. Nie jest. Tak naprawdę wszystko jest do dupy. DO DUPY.
Nie rozumiem pointy ... Co kolega chciał powiedzieć: pomimo, że wszystko wygląda "cacy" to tak naprawdę wszystko jest do d.? To komunał, znany od lat.
Mam wrażenie, że to co kolega napisał jest niedokończone ... A może inaczej: wyrwane z kontekstu większej całości.
Trudno coś rzec na temat tej miniatury.
Treściowo bardzo bezbarwnie i szaro.
Przeciętnie.
Dialogi nie porywają - mało wysilone.
Koniec ma się nijak do reszty.
Nie rozumiem o co kaman. ;P To wygląda jak wydzieranie się rozbestwionego kolesia, który za dobrze w życiu ma. Jak by ktoś mu w łeb przysłowiowo dał to może by się opanował. Big Grin Ja za tą "głupia jak but" to bym facetowi w pysk dała. Wink Ale to takie moje gadanie Big Grin

Ocena:

2/10
A mnie się podoba Big Grin Rzeczywiście fakt, że "wszystko wygląda cacy, a tak naprawdę jest do d***", nie jest dla mnie niczym nowym, ale jeszcze w tej formie nikt mi tego nie podał. Rozczarowany twórca i głupia dziewczyna, której podoba się dosłownie wszystko - fajna parka. Ona jednak zachowuje się odrobinę nielogicznie - czy możliwe jest, żeby w ogóle nie reagowała na takie zaczepki? Jej zachowanie wydaje się nieco sztuczne, może nie jest niemożliwe, ale potrzebuje uzasadnienia, ale miejsca na nie zabrakło w tej krótkiej formie.
Hm, do zrozumienia jest potrzebna chyba odrobina doświadczenia. Nie wiem ile osób tutaj swoje teksty podsyłało znajomym, kolegom, dziewczynie/chłopakowi, rodzinie et cetera, ale ja zawsze miałem wrażenie, że po prostu głaskają mnie po głowie albo mają dość.

Konto usunięte

(23-06-2011, 19:33)eit napisał(a): [ -> ]eśli wszyscy się chwalą i wszystkim się podoba, to chyba wszystko jest w jak najlepszym porządku?


Miało być chyba "cię" Tongue

(24-06-2011, 07:59)czytacz1967 napisał(a): [ -> ]Nie rozumiem pointy ... Co kolega chciał powiedzieć: pomimo, że wszystko wygląda "cacy" to tak naprawdę wszystko jest do d.? To komunał, znany od lat.
Mam wrażenie, że to co kolega napisał jest niedokończone ... A może inaczej: wyrwane z kontekstu większej całości.

Nie rozumiesz? Nie może wszystkim się podobać. Kiedy tak jest, wszyscy kłamią. Nie może być tak, że coś podchodzi wszystkim bez wyjątku. Nie ma bata. Wtedy to albo jest kłamstwo 'olewcze', albo 'zwykłe', albo, ewentualnie 'korzystne'. I wbrew temu muszę powiedzieć, że mnie się podoba. Tak po prostu. Mimo że nie jest wielce odkrywcze, o czym wspominał ktoś wyżej, dobre. Temat, który kiedyś mi się przewinął, ale nie stał się oklepany, co też jest plusem.

Tak więc, wybacz, że mi się podoba, nic na to nie poradzę.

Może to dialog po prostu wyrwany z jakieś opowieści. Bo choć czyta się gładko, brakuje mi czegoś. Eit - nie wiem jak jest na tym forum - ale czy to "głos" o większą krytykę?
po co drukowane litery w tekście? Jeśli chcesz coś pokreślić, to za pomocą tekstu - opisu lub dialogu. Ogólnie - potoczyście, w miarę naturalnie, ale brak wyraźnej puenty.

PS. Taka laska u boku, to skarb (pod warunkiem, że jeszcze gotuje).


Pozdrawiam.
W sumie może i ładnie, nie najgorzej napisane, ale ciągle nasuwa mi się na myśl "gdzieś to już widziałem". Motyw się już przewijał tu i tam, w tym wypadku jest on opisany w miarę oryginalny za co plus. może troszeczkę zbyt dosłownie i za krótko. W ogólnym rozrachunku - podobało mi się, jednak nie zostanie mi w pamięci na dłużej.
Hm...a mi się podoba. Warsztat też ok Wink
Pozdrawiam.