Via Appia - Forum

Pełna wersja: 30.01.2010
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Sadzasz mnie delikatnie na wysokim, kuchennym blacie. Z uwielbieniem wpatrujesz się w moją twarz i szepczesz, że kochasz. Widzę to w twoich oczach, ale uśmiecham się tylko i odchylam głowę do tyłu. Rozumiesz aluzję i zaczynasz całować moją szyję. Podnosisz głowę a pożądanie w twoich oczach jest wprost namacalne. Całujesz brutalnie moje wargi, schodzisz ustami coraz niżej… Rozpinasz z wprawą mój stanik, całujesz i liżesz piersi znacząc je błyszczącą ścieżką śliny. Twój język błądzi po całym moim brzuchu, całujesz delikatnie pępek i klękasz pomiędzy udami. Całujesz i delikatnie pieścisz końcówką języka ich wewnętrzną stronę. Staję na ziemi a ty zsuwasz mi majtki, zostaje w samych szpilkach i pończochach. Siadam z powrotem na stole i rozchylam nogi. Opieram dłonie za plecami i odchylam się lekko do tyłu. Czuje jak twój pewny język pieści moją wilgotną słodycz. Zamykam oczy i czerpię przyjemność. Tej nocy to nie ja będę zabawką. Przytrzymuję dłonią twoją głowę żebyś nie skończył za szybko. Czuje, że nadchodzi spełnienie. Oddycham coraz ciężej i szybciej. Unoszę nogi nad twoimi barkami i wbijam ci obcasy w ramiona. Czuję jak drżysz, taka odrobina bólu może być podniecająca, a ja wiem, że to lubisz. Rozluźniam się i czekam na falę przyjemności. Po chwili ogarnia całe moje ciało. Słysząc mój jęk, uwalniasz się od mojej dłoni, zdejmujesz dżinsy i bokserki a moim oczom ukazuje się twoja nabrzmiała męskość. Zaskakuje ze stołu a ty pewny, że idę do ciebie wyciągasz ramiona w moja stronę. Mijam cię z szyderczym śmiechem i zakładam tylko sukienkę, bieliznę zostawiam ci na pamiątkę.
Zdezorientowany wodzisz za mną wzrokiem, kiedy podnoszę płaszcz, torebkę i poprawiam włosy w lustrze, a ja śmiejąc się opuszczam twoje mieszkanie. Nie będę tej nocy zabawką.
No, no, świetne! Końcówka po prostu powala, brawo! To miał facet niespodziankę, oj miał... Wink

Wyłapałam jeden błąd:
Zamykam oczy i czerpie przyjemność. - czerpię
Już poprawiłam Tongue Dziękować Wink
Łoł! Nie przepadam za erotykami, a czytając ten kawałek już sobie układałem w głowie jak Cię tu zbesztać... Ale końcówka powaliła mnie na kolana, brawo! Big Grin
Bardzo to... kobiece. Przyznam Ero, że końcówka jak dla mnie dość przewidywalna. Ta wasza chęć władzy...Tongue
no, fakt... rozgrzewa jak każdy erotyk krew, ale to stwierdzenie: nie będę zabawką, prowadzi do przewidywalnego końca. niemniej, wciąż pozostaję w kręgu Twoich fanów( a właściwie Twojej twórczości...) pozdrawiam Bart
Ależ to nie ludzkie! Tongue Właściwie to chyba pierwszy erotyk jaki czytam... wcześniej nie było okazji, ale i tak bardzo mi się podoba Smile
Jako ta smarkata, pogratuluję pięknej końcówki Big Grin On zapewne już sobie układał w głowie "co by tu dalej", a ona: "suprajs"! Deseru nie będzie!

Wyłapałam drugi błąd:
"Zaskakuje ze stołu" - ogonek Wink
No pięknie, po prostu uroczo ;-) I kto by tak nie chciał od czasu do czasu, zdecydowanej reakcji, niespodziewanego obrotu spraw. A do tego napisane bardzo smacznie ;-)
Miodzio ;-)))))))
Namaste, El Tigre
Dziękuję za komentarz Tygrysie Wink
Witaj,

Pięknie napisane, bardzo kobieco, namiętnie. Podobało mi się. Trochę razi nadmiar zaimka <moje, mój, twoje>, ale tylko trochę ^^ Końcówka taka jak na prawdziwą kobietę przystało Big Grin

MOJE UWAGI:


szepczesz, że kochasz. - <szepczesz do ucha, że kochasz>?
Podnosisz głowę(,) a pożądanie w twoich
i liżesz piersi(,) znacząc je błyszczącą ścieżką śliny.
Staję na ziemi(,) a ty zsuwasz mi majtki,
Czuje, że nadchodzi - <czuję>
Po chwili ogarnia całe moje ciało. - wytnij <moje>, wiadomo o czyje ciało chodzi
Zaskakuje ze stołu(,) a ty pewny, że idę do ciebie wyciągasz ramiona w moja stronę. - <zeskakuję>, <moją>
i poprawiam włosy w lustrze, a ja śmiejąc się opuszczam twoje mieszkanie. - <i poprawiam włosy w lustrze. Śmiejąc się opuszczam twoje mieszkanie.> ?

Dużo weny życzę, pozdrawiam,
Lilith
Dzięki Lilit za konkretną ocenę i krytykę Smile

Pozdrawiam serdecznie.
Lillithu napisał(a):szepczesz, że kochasz. - <szepczesz do ucha, że kochasz>?
Tu akurat lepiej brzmi wersja pierwotna.
Cytat:Zdezorientowany wodzisz za mną wzrokiem, kiedy podnoszę płaszcz, torebkę i poprawiam w lustrze włosy. A ja (,) śmiejąc się (,) opuszczam twoje mieszkanie.
Cytat:Po chwili ogarnia całe moje ciało. Słysząc mój jęk, uwalniasz się od mojej dłoni, zdejmujesz dżinsy i bokserki (,) a moim oczom ukazuje się twoja nabrzmiała męskość.
Coś tu za dużo zaimków dzierżawczych, no i przecinek.
Cytat:Czuj(ę) (,) jak twój pewny język pieści moją wilgotną słodycz. Zamykam oczy i czerpię (z tego) przyjemność. Tej nocy to nie ja będę zabawką. Przytrzymuję dłonią twoją głowę żebyś nie skończył za szybko.Czuj(ę), że nadchodzi spełnienie. Oddycham coraz ciężej i szybciej. Unoszę nogi nad twoimi barkami i wbijam ci obcasy w ramiona. Czuję (,) jak drżysz. Taka odrobina bólu może być podniecająca, a ja wiem, że to lubisz.
Czuję, że się czepiam. Ale przy tak krótkim tekście tyle powtórzeń jest wręcz niedopuszczalne. I podzielenie tych zdań w ten sposób, wydaje mi się zgrabniejsze. Dodatkowo nie pasuje mi coś w "Taka odrobina bólu może być podniecająca, a ja wiem, że to lubisz". Brzmi strasznie nienaturalnie, pomyśl, jak to zmienić.
Cytat:Siadam z powrotem na stole i rozchylam nogi. Opieram dłonie za plecami i odchylam się lekko do tyłu.
Powtórzenie. I słowa i budowy. Sugerowałabym zrobienie z tego jednego zdania.
Cytat:Zaskakuj(ę) ze stołu (,) a ty (,) pewny, że idę do ciebie (,) wyciągasz ramiona w moj(ą) stronę.

To dość przerażające, że w tak krótkim tekście znajduję tyle błędów. Skupiłam się tutaj głównie na interpunkcji (część wymieniła Lillithu, więc nie powtarzałam), bo jej jestem pewna, ale masz spore tendencje do czegoś, co moja polonistka fachowo zwie paralelizmem składniowym, ale w przypadku 30.01.2010 nie jest to zabieg celowy. Istnieje pewna zasada, że zanim opublikuje się tekst, winno się dać mu tydzień leżakowania, przeczytać go kolejny raz, dać do przeczytania komuś zaufanemu i dopiero po poprawieniu tego, co najbardziej nam zgrzyta, wrzucić na forum. Na ogół się sprawdza ;)
Co do samej treści: czuć tutaj pewną obawę przed użyciem dosadniejszych słów, opisaniem bardziej pikantnych scen. Może jestem zwyczajnie niewyżyta, ale zabrakło mi pewnej głębi, bo prawdę powiedziawszy, nie byłam wstanie utożsamić się z bohaterką. Domyślam się, że chodziło ci o przestawienie obrazu zemsty (swoją drogą dość paskudnej i genialnej w swej formie zemsty), jednak... Cóż, brakuje mi czegoś i kropka.

Pozdrawiam i weny życzę
Jeż

PS cosik się rozpisałam...
Dziękuję ślicznie za uwagę Big Grin
Ostatnio zawiesiłam swoją działalność prozatorską.
Ot, nie potrafię przekazać tego, co chodzi mi po głowie Wink

A, i jeżeli to uważasz za masę błędów, to przygotuj się na szok Wink
Cytat:Podnosisz głowę(,) a pożądanie w twoich oczach jest wprost namacalne.
Cytat:Całujesz brutalnie moje wargi, schodzisz ustami coraz niżej… Rozpinasz z wprawą mój stanik, całujesz i liżesz piersi znacząc je błyszczącą ścieżką śliny. Twój język błądzi po całym moim brzuchu, całujesz delikatnie pępek i klękasz pomiędzy udami.
Cytat:Staję na ziemi(,) a ty zsuwasz mi majtki, zostaje(ę) w samych szpilkach i pończochach.
Cytat:Po chwili ogarnia całe moje ciało. Słysząc mój jęk, uwalniasz się od mojej dłoni, zdejmujesz dżinsy i bokserki a(,) moim oczom ukazuje się twoja nabrzmiała męskość. Zaskakuje ze stołu(,) a ty pewny, że idę do ciebie wyciągasz ramiona w moja (ą) stronę.


Zbyt wiele zaimków, zaiste. I te braki przecinków przed 'a', mnie uczono, że maja tam być. Ale samo w sobie dobre, nawet bardzo, takie namacalne i obrazowe.