Via Appia - Forum

Pełna wersja: lustryczkiem służę!
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
ugniatam łopatą
gówno mojego myślysłu
w kostkę

mózg zdereformowany
psychatropoficzny
lirpotworyczny
mam

wariat - ich diagnoza
dziwki i gówno - moja diagnoza
aczkolmówiąc nikt nie chce diagnozy

praw-dziwki kur-y szmatki
opirysuję
z pełnokrwistą
szczególiwością

oscipki i frcycki
małe słowa
a ile hałasu!

margrabina rzeknie
obrzydliwostka!
a fe! a fe!
to pisał ktoś zboczony

ja jej dorysuje okulary
i kilku nieletnich byczków wkoło
pończoszki,
krótką spódnicę

i powiem
w moich oczach
jest wasza wielmożność
zwykłą niegrzeczną nauczycielką
z porno

w dzień ustootworem pluje pani na zbereźność
w nocy ma go pani pełen

moje oczy
z pani wyrobią dziwkę
w dwie sekundnice

ech zresztownie
już pani nią jest
w moim oczoumyśle

dla tej sadystosfakcji
którą mi da wtenczas jej mina
można by zdechnąć

hrabia powie:
co za idiotyzpieczna prowokolucja!

ja mu dorysuję tron z gówna
w którym się zanurzy
jak czystopsztrycel szamba

według mnie
pan pływa w gównie hrabio

powiem a on ze wstydu zamieni się
w czystopsztrycla

krytyk powie
że piszę rzeczy
gównowarte

ja mu odetnę nos
w moim oczoumyśle
będzie jak świnia
babrał się w swojej złośliwości

powiem

co jest gównowarte
panie krytyku
moje wierszydło
czy pańska ocena?

on powie
wierszydło
ale
gówno mu wypłynie z nosa
i słowa stracą sens
zatkonfrontowane
wydzieliną jego osoblistej orzeczywistości

bójcie się
patrycjonormaliusze świata

bo ja was w moim oczoumyśle
garmiażdzę i zgniatam

ja wam wydłutuję oczy
samą myślowicą o tym

ja spotwarzam świat
nań łypiąc

więcże
wielebni panowie
chwalebne panie
i prawdziwki

lustryczkiem służę!
Fenomenalne, seksizm i nadmiar gówna, ale tak się uśmiałam, że jeszcze do tego wrócęBig GrinBig Grin CudeńkoBig Grin
Humor, neologizmy, klimacik odjazdowo-fekalny zwalił mnie śmiechem z krzesła.
Nareszcie uśmiałem się jak paniskoSmile
Szacun
Jejku jej, nie ogarniam tego Huh aczkolwiek grauluję wyobraźni Big Grin
Nieortodoksyjne podejście to problemów opisanych przez autora sprawia że pewnie jest on piewcą nowego gatunku albo ma przynajmniej taki zamiar. Produkcja bardzo zabawna.
Strasznie długie wypociny, następnym razem ogarnij sobie dezodorant, a nie będzie capiło na odległość. Poza tym całkiem ciekawie nawijasz, no ale zapach jednak odstrasza. Sorry Winetou!
Interesujące. Sugestie: nie zapominaj o ogonkach w "ą"i "ę", gdzieniegdzie się trafiło. Jeśli mowa o krytykach, to bardziej pasowałoby słowo "orzeczywistości" niż "rzeoczywistości", moim skromnym. Od razu wtedy nasuwa się orzekanie o czymś. Forma to wielki bałagan, spróbuj nad tym pomyśleć.

Poza tym to witam, zapoznaj się z regulaminem i przestrzegaj go, i leć się przedstawić w odpowiednim dziale. Czekam na kolejne teksty.
Hehe, dziękuję, nie spodziewałem się tak pozytywnej reakcji na ten "odjazdowo-fekalny" klimacik. Wink

Don vito, dziękuję, aczkolwiek myślę, że w czasach których żyjemy stworzenie nowego gatunku jest prawie niemożliwe. Smile Toteż tak ambitnego zamiaru nie miałem, niemniej bardzo cieszę się, że mimo wszystko udało mi się czymś was jeszcze zaskoczyć, choćby nawet w ramach już istniejących "gatunków". Big Grin