23-12-2010, 11:16
Wtedy gdy byłeś jeszcze dzieckiem
tyle miałeś różnych wizji w głowie
nikt zdolny ich zliczyć nie był
i miałeś w sobie hart aby je ziścić
z czasem to wszystko mętniało
wydawało się cięższe i trudniejsze
aż w końcu do tego doszło
że stało się nierealne
i dorosłeś
musiałeś je rzucić na stos marzeń
ze łzami w oczach w jego ogień
wciąż podsycany suchą trawą
tyle miałeś różnych wizji w głowie
nikt zdolny ich zliczyć nie był
i miałeś w sobie hart aby je ziścić
z czasem to wszystko mętniało
wydawało się cięższe i trudniejsze
aż w końcu do tego doszło
że stało się nierealne
i dorosłeś
musiałeś je rzucić na stos marzeń
ze łzami w oczach w jego ogień
wciąż podsycany suchą trawą