Via Appia - Forum

Pełna wersja: Retoryczne problemy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie wiem, którym to sposobem
rozbrykuje się ze mnie i wyszarza w dzień
dobudzając jawę, postępując w sen,
na duże pokrótce i próżno i tycio,
na zranione za darmo,
ta chwila nie dość miła,
co we mnie trwa i kaszle mi w noc,
ten czas niedoprzyjścia,
pytania dziecinne
ułożone w lęk

Gdzie jest czas przeszły, a nieżyciowy
gdy rzewne myśli nie padły na bruk?
Więc jutra nie będzie, bo psy się pospały,
Laura i Filon i jawor, co zdechł?
I nic tu po mnie, bo nie pora być
kulawą nogą po garbaty świt?
Owsianko...
Jeśli brak znaków, to bądźmy konkretni do końca. Bez znaków zapytania.
Nierówność, (nie wiem, zamierzona, czy nie?) nie leży mi całkowicie.
Plus- strasznie dużo tu słów. Czasami warto pamiętać o sztuce skreślania przy pisaniu.

Pozdrawiam, Ariadna
wrócę do poprawek, Aniele Kota...
Interpunkcja chaotyczna, ale tekst przyjemny.
Dałbym: "Laura i jawor i Filon, co zdechł?"
Pytajniki wprowadzają trochę zamieszania, jednak są w tym tekście nietuzinkowym ornamentem - nawet ten ostatni, pozornie kuriozalny.
Za efektowne odejście od wyświechtanych standardów wystawiam piątkę.
Pozdrawiam serdecznie JJ
Jarosławie, to jawor "zdechł", a Filon przwdział dresy i polazł po działkę.

pozdrawiam