Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Retoryczne problemy
#1
Nie wiem, którym to sposobem
rozbrykuje się ze mnie i wyszarza w dzień
dobudzając jawę, postępując w sen,
na duże pokrótce i próżno i tycio,
na zranione za darmo,
ta chwila nie dość miła,
co we mnie trwa i kaszle mi w noc,
ten czas niedoprzyjścia,
pytania dziecinne
ułożone w lęk

Gdzie jest czas przeszły, a nieżyciowy
gdy rzewne myśli nie padły na bruk?
Więc jutra nie będzie, bo psy się pospały,
Laura i Filon i jawor, co zdechł?
I nic tu po mnie, bo nie pora być
kulawą nogą po garbaty świt?
Odpowiedz
#2
Owsianko...
Jeśli brak znaków, to bądźmy konkretni do końca. Bez znaków zapytania.
Nierówność, (nie wiem, zamierzona, czy nie?) nie leży mi całkowicie.
Plus- strasznie dużo tu słów. Czasami warto pamiętać o sztuce skreślania przy pisaniu.

Pozdrawiam, Ariadna
Oficjalny Aniołek Kota.


Proszę, przepraszam, dziękuję.




Pani szanowna. W aureoli diabeł.
Nosi serce w pudełku zapałek.

[Obrazek: gildiaBestseller%20poezja.jpg]
Odpowiedz
#3
wrócę do poprawek, Aniele Kota...
Odpowiedz
#4
Interpunkcja chaotyczna, ale tekst przyjemny.
Dałbym: "Laura i jawor i Filon, co zdechł?"
Pytajniki wprowadzają trochę zamieszania, jednak są w tym tekście nietuzinkowym ornamentem - nawet ten ostatni, pozornie kuriozalny.
Za efektowne odejście od wyświechtanych standardów wystawiam piątkę.
Pozdrawiam serdecznie JJ
Odpowiedz
#5
Jarosławie, to jawor "zdechł", a Filon przwdział dresy i polazł po działkę.

pozdrawiam
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości