22-01-2021, 09:30
22-01-2021, 21:21
(22-01-2021, 14:26)Cudak napisał(a): [ -> ]Smutne, że to jest nasza rzeczywistość.Żeby tylko smutne, to jeszcze by można przeżyć. Tu chodzi o życie ludzi...
24-01-2021, 18:25
(22-01-2021, 09:30)Zdzisław napisał(a): [ -> ]Dziewiętnaście lat studiował...
tak się nasz polityk chował.
Teraz rządzi szczepionkami...
niech się zajmie origami.
Fraszka im prawdziwsza tym cenniejsza - a kłamliwa nie śmieszy tylko kompromituje autora.
STUDIOWAŁ 4 LATA TYLKO KILKANAŚCIE LAT PÓŹNIEJ ZŁOŻYŁ PRACĘ DYPLOMOWĄ...
Zawiść jest ślepa także w polityce...25-01-2021, 15:14
Ukończenie studiów magisterskich jest po złożeniu i obronie pracy dyplomowej. Przerwy dziekańskie czy inne to jest problem studenta.
Nieznajomość tego kompromituje ciebie jako komentatora, Macieju M, a nie mnie.
Nie lubię odnosić się osobiście, ale jak już pojechałeś ad personam - to on może czuć zawiść. Swoje studia ukończyłem w pierwszym terminie, ze średnią z pięciu lat 4,5. Niemało, co? Z pracy magisterskiej oraz egzaminu magisterskiego nie będę już wpisywał. Musiałem wystukać dodatkowe egzemplarze dla promotora/prorektora i jeszcze gdzieś... A studia robiłem, obciążony już rodziną i pracą. Musiałem zrezygnować z proponowanych mi studiów doktoranckich, właśnie ze względów finansowych.
Nie poszedłem na skróty, szukając łatwiejszej i dużo bardziej zyskownej pracy w polityce. Tam nie trzeba (jak teraz widać wśród bardzo wielu rządzących) często wykształcenia. Stosują znaną od ponad 100 lat zasadę "państwem może rządzić nawet kucharka", z czym się absolutnie nie zgadzam.
Tyle w temacie, Macieju J.
Nieznajomość tego kompromituje ciebie jako komentatora, Macieju M, a nie mnie.
Nie lubię odnosić się osobiście, ale jak już pojechałeś ad personam - to on może czuć zawiść. Swoje studia ukończyłem w pierwszym terminie, ze średnią z pięciu lat 4,5. Niemało, co? Z pracy magisterskiej oraz egzaminu magisterskiego nie będę już wpisywał. Musiałem wystukać dodatkowe egzemplarze dla promotora/prorektora i jeszcze gdzieś... A studia robiłem, obciążony już rodziną i pracą. Musiałem zrezygnować z proponowanych mi studiów doktoranckich, właśnie ze względów finansowych.
Nie poszedłem na skróty, szukając łatwiejszej i dużo bardziej zyskownej pracy w polityce. Tam nie trzeba (jak teraz widać wśród bardzo wielu rządzących) często wykształcenia. Stosują znaną od ponad 100 lat zasadę "państwem może rządzić nawet kucharka", z czym się absolutnie nie zgadzam.
Tyle w temacie, Macieju J.