spalili mój las ostatnie schronienie
wydawało się wieczne
niezniszczalne
już nie walczę z ogniem
teraz to narody szumią jak wezbrane wody*
tylko gdzie ukryję swój garb
* z proroctwa Izajasza
Niesamowite słowa. Tyle tu samotności. Mnie ten wiersz kojarzy się z niezrozumieniem sztuki i brakiem akceptacji ( garb) - pozdrawiam.
Bardzo dobra, wyrazista miniatura.
samotność zaopatrzona słowem
czasem odbarcza garb
(25-05-2019, 12:07)Grain napisał(a): [ -> ]samotność zaopatrzona słowem
czasem odbarcza garb
Ładnie powiedziane. Zgoda, bywa i tak, wtedy mniej boli.
Julio, Marcinie, dziękuję
n