Via Appia - Forum

Pełna wersja: Towarzystwo
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
zabierasz ze sobą wypielęgnowaną
jeszcze w rodzinnym domu rozwartą dłoń
wytresowaną do chwytania serwetek
i spojrzeń spadających ze stołów

doczekałeś się
zapraszają
siadasz
zapierasz nogami w trociny areny
czujesz jak dywan połyka stopy

kusi cię nowa  przestrzeń
nabierasz łapczywie powietrza do nadymania zdań

przed tobą wyzwania
kalafior
lekko twardy
szklanki ze zmywarki
z nabłyszczaczem do słów
podnosisz wodę pijesz wino
przeistoczenie następuje bezboleśnie
dokładnie wpół tuńczyka

w zamian za sos i nonszalancję
dostajesz mizerię

wokół furkoczą warkoczyki małych dziewczynek
przywiązane do głów wstążkami w kolorze oczu matek
dopóki nie utoną w dywanach
też będą odwracały twarz
zostawiając wylizane talerze

jeszcze deser
nakładany osobiście przez gospodarza
taki rytuał
już oswojony
powinieneś kwitować

wstajesz od stołu
nowy płaszcz budzi podziw
i inne emocje

choć pozornie wychodzisz
zostajesz
jak zapomniany kapelusz
dyndasz na  wieszaku
Całkiem udanie poprowadzony tekst, być może bliżej mu do prozy poetyckiej, ale to dobra, sprawna narracja.
Świetna satyra. Najpierw myślałam, że przegadany, ale teraz ( kilkakrotne czytanie) uważam, że tylko w ten sposób prowadząc wiersz, mogłeś sypnąć "piaskiem po oczach".