a z bzami to stało się tak
że poginęły w gwiazdozbiorach
pachniały w metaforach
oraz zmęczonych snach
spokój był i cisza
księżyce zamglone zaszły
daleko za chmurę naszych
marzeń
i cielsko Jowisza
później przyszłaś i było jak kiedyś
jak wtedy gdy zakwitł lilak
rwałaś gałązki i chwila
trwała
wśród kwietnych rozlewisk
A jak by zapisać tak ( nic się w zasadzie nie zmienia a ładniej się komponuje wizualnie ):
a z bzami to stało się tak
że poginęły w gwiazdozbiorach
pachniały w metaforach
oraz zmęczonych snach
spokój był i cisza
księżyce zamglone zaszły
daleko za chmurę marzeń naszych
i cielsko Jowisza
później przyszłaś i było jak kiedyś
jak wtedy gdy zakwitł lilak
rwałaś gałązki i trwała chwila
wśród kwietnych rozlewisk
W zasadzie mogłoby być, ale zwróć uwagę na: chmurę marzeń naszych".
Fatalna w treści i brzmieniu konstrukcja i inwersja. Wyjątkowo z dolnej półki.
A mnie się podoba w oryginale, bez wizualnych i
inwersywnych szlifów. Bo jest taki Mirkowy, nie do podrobienia. Nostalgiczny, nie smutny. I didaskalia znane, lubiane. Duszne lilaki, zamglony księżyc, obce gwiazdozbiory i dalekie planety. Taki Leśmianowski klimat i tytuł. Tytuł - rewelacja.
Wrócę jeszcze, ale ostrzegam: ocena będzie wysoka
Cholera, nie wiem dlaczego...
Nie zauważyłem Twojego komentu Mirando.
To jeden z najszybciej napisanych przeze mnie wierszy.
W luźnej rozmowie padły słowa: Gwiazdozbiory, księżyce, Jowisz, Bez, spokój, cisza.
I połączyły mi się nagle w głowie. Nie nadążałem z pisaniem.
Fenks.
Pozwól, że jeszcze nim pooddycham
Powiem Ci, że za każdym razem mnie zaskakuje fakt,
iż takie urokliwe cuś może wyjść spod pióra mężczyzny.
Szacun.
(30-03-2018, 21:56)Toya napisał(a): [ -> ]Powiem Ci, że za każdym razem mnie zaskakuje fakt,
iż takie urokliwe cuś może wyjść spod pióra mężczyzny.
Szacun.
Podpinam się pod Toya ( chyba nie odmienia się)
Cytat:Odmienia: Toyi, Toyki...
Idę do ToyToya...
Mirek, Ty kawał poety jesteś. Kompletnie nie przekonuje mnie wersja Błażeja.
Fajnie płynie ten synkopowany rytm, upraszczanie go byłoby morderstwem dla klimatu. Miranda znalazła tu Leśmiana, chociaż ja go tutaj w ogóle nie widzę, ładne rymy i opisy przyrody (hehe...) to trochę za mało, ale to ona jest polonistką, a nie ja. Jestem prostym chłopem z małego miasteczka, mnie trzeba walnąć obuchem siekiery, żebym zrozumiał przekaz. I Ty właśnie tak bezpośrednio walisz, a jednocześnie nie jest to proza spod budki z piwem, ani udziwnione nowatorstwo zrozumiałe tylko dla twórcy. Zachowujesz równowagę między nowoczesnością (układ wiersza) i pierdoloną tradycją (grzeczne rymy i tematyka).
Mnie się podoba, gdybym mógł to dałbym wysoką ocenę, ale bez przesady. Jakąś trójkę z plusem... No dobra, czwórkę.
Ale niezły z Ciebie herbatnik. Naprawdę fajnie "lirykujesz", a myślałem, że Ty prozaik jesteś.
Właściwie, proza, poezja... to jedno gówno. Człowiek pisze, a zwierzęta oceniają.
Drogim Paniom dziękuję. (Biedna, nieodmienna Toyka
)
Widocznie jestem osobowościową hermafrodytą. Jestem brutalnie, szowinistycznie męski z cechami wrażliwości i smutactwa kobiecego.
Odstrzelić należy takie przypadki w naszym, tolerancyjnym, katolickim kraju. Jakiś gender popieprzony.
Polli, Błażej ma problem z pewnym rodzajem poezji i zupełnie nie wiem, dlaczego bierze się za jej ocenę, czy poprawianie.
Bardzo podobny mój kawałek zakwalifikował np. do poezji disco-polo.
Tak że jego poprawki traktuję z dużym przymrużeniem oka.
Za Twoją opinię dzięki. To "Trzy" mnie wielce zbudowało.
Od lat czytałeś moją prozę i wiersze, a teraz się dziwisz? Czas na Bilomag mój prosty chłopie z Krapkowic.
Podejrzewam, że Mirandzie bardziej chodziło o klimat, niż sposób pisania. Może też trochę o rodzaj metaforyki. Ale istotnie nie przyznaję się do świadomej inspiracji, bo za Leśmianem nie przepadam. Zdecydowanie wolę Asnyka, Gałczyńskiego i mistrza nad mistrze - Tuwima.
Fenks za słowo.
Bo widzisz, ja cały czas odkrywam Cię na nowo. Musiałbym jakieś Twoje starocie przeczytać i skonfrontować z czasem obecnym. Ale faktem też jest, że pamięć już nie ta.
No tak, coś tu z klimatu Leśmiana jest, ta przyroda i w ogóle, ale nie skojarzyłbym tego stylu z Leśmianem. Prędzej mi tu Nowak pasuje, ale każdy widzi wiersz po swojemu.
nawet mi się podoba ten wiersz
chyba wyjątkowo
ale to ,,cielsko,, straszliwie mi zgrzyta
wiem,wiem to słowo ma dwa znaczenia
ale mi zabrzmiało
tak jakby Mickiewicz zaczął swoją słynną balladę słowami :
,,słuchaj babo, ona nie słucha,,