Via Appia - Forum

Pełna wersja: Chcą źle
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Wbiłaś igłę śmierci w żebra,
przynajmniej tyle odwagi było w tobie.
Nóż, nóż argumentu. Ukradłaś go.
Ukradłaś go? Może ci podano
stal zamoczoną w jadowitych słowach?
Stal nieprawdziwa, stal kłamstwa.

Brak jej istnienia.

Mimo to klękam, tamuję krew uczuć
z abstrakcyjnej rany.
Wedrze się wścibstwo martwicą.
Wybaczam. Dałaś się omamić
złym ludziom.
Delside!!! Igła śmierci... słowa jadowite... stal kłamstw... krew uczuć... wystarczy, jak na tak krótki tekst.Undecided
Przedobrzyłem. Z początku miałem wrażenie, że to nie wiersz a zwykły monolog, więc trochę udziwnień dodałem. Nigdy nie mogę się wstrzelić Dodgy
Przykro mi!
Naprawdę mi przykro.

Szukam poezji. Od dawna jej szukam.
Poza naśladownictwami, z własną ideą, choćby inspirowaną.

Tu jej nie znajduję.

Mam nadzieję, że to zrozumiesz.

Ten utwór, to emocjonalny nawał słów, z których niewiele wynika.

J.E.S.
Ałć. Faktycznie mocno przedobrzony wiersz. Spróbuj zachować umiar w udziwnianiu niektórych stwierdzeń. Kiedyś myślałam, że to tylko głupie gadanie, w końcu poezja, wysokie loty, nikt niczego nie rozumie oprócz autora i takie tam. Ale z czasem zrozumiałam, że prostota działa na korzyść utworu. W końcu chcemy, aby inni rozumieli, co mamy do przekazania, prawda? Big Grin Fajnie by też było, gdyby i piszący po kilku tygodniach, miesiącach, latach wciąż wiedział.
Pozdrawiam
Del, zjechali Twój tekst tak, że pewnie do dzisiaj kaca nie wyleczyłeś. Postanowiłem zadać cios łaski. Strzel klina, nie będzie bolało. Smile

Kiedy skoczek, wybija się z progu (zwłaszcza w lotach narciarskich) zawsze mam nadzieję, że będzie daleko leciał. Lubię patrzeć, jak lecą. Najczęściej, zwłaszcza ci, na których zależy mi najbardziej, walą w zeskok o wiele wcześniej, niż możnaby oczekiwać. Poezja skoku cierpi, a Szczepan cierpi wraz z poezją skoku.

Z poezją słowa jest podobnie, chociaż nie zupełnie tak samo.

Jako dobre lekarstwo na frustrację, sprawdza się powiedzenie do samego siebie: siądź na belkę i skocz lepiej. Wlazłem na kilka skoczni, spojrzałem w dół - nie skoczyłbym za cholerę. I w tym miejscu pojawia się różnica. Zaliczyłeś bulę (nie gadaj, że rozbieg był za krótki), ja spróbuję skoczyć. Lepiej może nie będzie, ale kto nie skacze, ten nie lata.

Lecę bo chcę...


wbiłaś się śmiercią w żebra
na tyle starczyło odwagi
nóż argumentu
ktoś Ci podał
stal zamoczoną w słowach
stal nieprawdziwą
stal kłamstwa

klękam
tamuję krew

martwica myśli

wybaczam
dałaś się nabrać złym ludziom
Był pomysł, brakło słów.
Dziękuję za szczerą krytykę, dzięki Szczepan za pocieszenie Big Grin
Nie wiem, co jeszcze powiedzieć. Pozostaje pozbierać się ze szpaleru, wziąć narty i iść z powrotem na skocznię. Może w przyszłym sezonie wyjdzie lepiej. Może nowy wiersz jest w końcu dobry, przynajmniej ducha nadziei obudziła BEL. Smile
Jeżeli masz "Ćmy" na myśli, Bel obudziła nadzieję nie bez przyczyny. Był wiatr pod narty i potrafiłeś wykorzystać... swoją drogą światła nocnych miast sprawiają, że rozwijasz skrzydła... ale na komentarz musisz poczekać.