Via Appia - Forum

Pełna wersja: Nie piszę już wierszy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Skończyłem z tym. Nie piszę już wierszy.
Wyrosłem z tych gaci, jak się wyrasta
ze zbyt ciasnej dzieży chlebowego brzucha,
albo z małego zapyziałego miasta lub pąka
co pamięcią genetyczną ustroju - wybucha,
kiedy na barwną pirotechnikę przychodzi pora.
Dla nierozumnych jestem zarozumiale prosty
z domalowaną twarzą szpetnego potwora.
Dla rozumnych - zbyt ciężki, staroświecki i nudny.
Dla czystej formy zbyt czysty - świetlisty,
dla nieczystej - pewnie zbyt poszarpany i brudny.
Trudny jestem, niełatwy w życiu i obyciu.
W oceanie słów, jak się zdaje, zbyt wyszukanych,
tonę w zdaniach, zarówno w układzie jak i treści,
jak ostry scyzoryk w rękojeści - bezpiecznie złamany.

22032015
Cytat:czysty - świetlisty
Mi nie pasowało.

Poza tym, bardzo ambitnie skondensowany zlepek. Być może tylko ja odnoszę takie wrażenie, ale przydałoby się miejscami dać czas na oddech. Mam na myśli jakiś podział na strofki.
Chociaż pamiętam z "bigosu noworocznego-parneńskiego", że zazwyczaj nie bawisz się w przejrzystość graficzną, więc tak tylko sugeruję na przyszłość, jakbyś chciał się kiedyś zlitować nad czytelniczym wzrokiem. Wink

Całkiem ironicznie napisać wiersz pod tytułem: "nie piszę już wierszy". Zapewne zamierzony element. Uroczy nawet. Big Grin

Cytat:jak ostry scyzoryk w rękojeści - bezpiecznie złamany.

Tknęło mnie to "złamanie". Opisowe złamanie ostrza lub nawet czegokolwiek innego, pięknie komponujące się z metaforycznym "złamaniem" człowieka. Zupełnie by pasował taki koncept "ktoś mnie złamał w tym moim pisaniu, więc więcej nie popełnię żadnego utworu wierszowanego".

Całość całkiem ładna, metaforyczna, powtórzenia miejscami bywają irytujące, jednak bronią się, stojąc między wersami. Chociaż brakuje mi tu większej poezji, rzec by można - przez duże "P".
Było-nie było, zasługuje na 4 z minusem - bo grafika, bo nie podchodzi mi melodyjnie, bo czasem można by pokombinować ze słowami, czy choćby słowotwórstwem (dla ambitnych!), ale pomysł niekiepski, a i wykonanie konsekwentne i całkiem urokliwe. Smile
Ja też pamiętam "Bigos..." I rzeczywiście, brak podziału męczy. Ale brak mi potrzeby tak dogłębnej analizy jak BEL. Ja po prostu czytam i przyswajam. Albo nie. Tu przyswajam. Podobają mi się klimaty i opisy nieprzystosowania. Oryginalnie ujęte. Przemawiają do mnie. Nie szukam błędów, powtórzeń. Jako do kielczanina, wyjątkowo trafia do mnie złamany scyzoryk. Dobre, Kristoforusie.CoolCoolCool
Przyswajam takoż Smile
Ja proponuję się wstrzymać z "przyswajaniem", choć chleb do bigosu pasuje przepysznie... W nadmiarze jednak może szkodzić.

No serio, chłopaki, zero emocji...? Miriadzie!
Mirka13 nawet nie tykam, bo język wyparzę, no ale Ty byś się mógł popisać pełniejszym komentarzem. Tongue
Ale jak mi wszystko pasuje, to ja się nie rozpisuje, bo i o czym?
Niepokojący ten twój avek...